Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

No i w końcu mali mają gdzie się bawić

2020-06-12, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Miasto i miasteczka pod miastem otworzyły place zabaw. Ucieszyły się moje znajome dzieci. Tak więc mamy kolejny krok w stronę znanej nam wcześniej rzeczywistości.

Od jakiegoś czasu rzeczywistość wraca do normy znanej przed nagłym marcowym zatrzymaniem. No i właśnie jeden z ostatnich zakazów, czyli zamknięcie placów zabaw zostaje zdjęty. No i super, bo trochę przykro wyglądały te miejsca otoczone prowizorycznymi siatkami – vide ten w parku Wiosny Ludów lub otoczone bardziej solidnymi płotami, ale z kłódkami niczym Fort Knox – vide w moim Miasteczku.

Dzieciaki ucieszyły się bardzo, ale myślę, że jeszcze bardziej ucieszyli się rodzice, bo ile można takim małym i maleńkim tłumaczyć, że huśtawki zamknięte, bo maja katar – tak, tak, tak właśnie córka znajomej tłumaczyła swojej córce przyczynę opłotowania właśnie huśtawek w parku. Swoją drogą, ja bym na to nie wpadła….

Inna rzecz, że epidemiolodzy cały czas ostrzegają, że to nie koniec, że trzeba się izolować, że zaraza tylko się przyczaiła. Być może, a być może nie. Na pewno trzeba uważać, i na pewno nie można nadmiernie ryzykować, ale do życia trzeba wracać, bo innej możliwości nie ma. I myślę, że otwarcie placów zabaw jest właśnie powrotem do normalności oraz jej oswajaniem w nowych warunkach.

A skoro przy placach zabaw jestem, to w mediach społecznościowych pojawiły się śliczne zdjęcia nowego niedużego placyku, jaki zostało otwarty przy ul. Śląskiej. To Budżet Obywatelski. I moim zdaniem właśnie tak powinno się go wykorzystywać, na takie małe rzeczy, które ułatwiają i uprzyjemniają życie mieszkańcom właśnie. Jak dla mnie super sprawa. Ładne, estetyczne, przeznaczone dla dzieci, ale i dla starszych – bo są ławeczki, można sobie usiąść. Zobaczymy, może więcej się takich inicjatyw pojawi.

No i z drugiego kątka. Już za godziny, dokładnie za godziny znów będzie można pojechać za zachodnią granicę!!! Prawie trzy miesiące bez wyjazdów w tamtą stronę właśnie się kończy. Powiem tak, najbardziej się bałam, że jak granica zostanie zamknięta, to już na zawsze. I znów mnie zaczął prześladować znany koszmar – Słubice, pewna ławka i ja na niej patrząca tęsknym wzrokiem na Frankfurt. Ale jest! Wraca możliwość przemieszczania się do sąsiadów. Mnóstwo z nas tam jeździ. Na zakupy, do muzeów, na kawę, żeby się poszwendać po pięknych zakątkach. Bardzo wielu gorzowian i nie tylko gorzowian traktuje Berlin i okoliczne miasta jako coś swojego, miejsca, które do nas należą. Ale co się dziwić, skoro stolica zachodniego sąsiada jest w zasięgu i dostępna nawet na jednodniowy wyjazd, a do stolicy Polski wyjazd to już duża wyprawa.

Zatem znów będziemy tam jeździć. I super, że znów.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x