Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Psiarze pomogli psom, czyli bardzo dobry gest

2020-07-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Psy z piekła na ziemi, czyli Radys trafiły też do Gorzowa. Tak Azorki, czyli schronisko dla zwierząt wsparło miejsce, które nigdy nie powinno istnieć.

Azorki, czyli schronisko dla zwierząt, nigdy nie narzekały na nadmiar. Zawsze czegoś tam brakowało. Ale też nigdy nie odmawiały pomocy, jeśli takowa była potrzebna. I tak stało się tym razem. Kiedy w kraj poszła informacja, że piekło na ziemi, czyli wielki kombinat zaniedbania i śmierci zwierzaków w Radysach w końcu stał się obiektem zainteresowania władz, właściciel, którego mam za potwora trafił za kratki, a psiakom trzeba pomóc, na pomoc ruszyły Azorki właśnie.

Przyjechało 20 zwierzaków. Tu na pewno będą mieć lepszą opiekę, a jako medialne gwiazdy może szybciej znajdą nowe domy. To niezwykle wzruszające i niezwykle cenne, co zrobiła szefowa schroniska wraz ze swoimi ludźmi. To gest bez przecenienia. Bo łatwiej ruszyć, przynajmniej tak ma większość, na pomoc ludziom, niż bezdomnym psom lub kotom czy koniom.

Co prawda, jakiś rok temu nowe standardy w tek kwestii wyznaczyła dr Ewa Zgrabczyńska, dyrektor ZOO w Poznaniu, jadąc na ratunek Nieumarłym, czyli tygrysom wiezionym w skandalicznych warunkach na wschód. Ale tygrysy to coś innego, to królewskie, robiące wielkie wrażenie, piękne koty. A tu szło o zwykłe Burki i Bobiki. Szczęściem, są ludzie, którym los właśnie takich czterołapich nieszczęść leży na sercu. Tylko dziękować i nisko się kłaniać za takie działania, zwłaszcza przy wiedzy, że pomagającym zupełnie się nie przelewa. Ale zdaje się, że właśnie tak to działa.

A teraz z drugiego kątka. Pisałam już o tym, że gorzowianie chyba polubili nowe bimbki, tak to przynajmniej na moje z lekka ślepe oko wyglądało. Jeden z lokalnych portali zrobił ankietę z pytaniami o stan zadowolenia z nowych tramwajów. Większość respondentów odpowiedziała, że jest zadowolona, nawet bardzo. Bo ta prawdę mówiąc, trzeba być chyba mocnym malkontentem, aby nie być zadowolonym. Ładne, czyste, estetyczne, wygodne i ciche. Do tego szybkie, bo tramwaje na całym świecie mają to do siebie, że są szybkie. Ja lubię bardzo i gorzowianie też. Innymi słowy, raczej nikt z nas nie wyobraża sobie tego, że w mieście może ich nie być. No i z niecierpliwością czekamy, my korzystający z bimbek na uruchomienie pozostałych połączeń. Choć myślę, że to jeszcze rok z okładem potrwa, bo jak się patrzy na rozbabraną Chrobrego, to złudzeń raczej nie ma żadnych.

Ps. Dokładnie 40 lat temu – mięso wołowe, karkówkę i golonki objęto sprzedażą komercyjną, co było ukrytą podwyżką cen; część pracowników Wydziału Głównego Metalurga w Zakładach Mechanicznych „Gorzów-Ursus” zażądało spotkania z sekretarzem Komitetu Zakładowego PZPR, aby omówić relacje ceny a płace; był to początek niepokojów społecznych w Gorzowie. Co to były za dziwne zasy….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x