Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Wydawało się, że to się nie zmieni

2020-08-10, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Letnia, kultowy lokal w centrum miasta, idzie na sprzedaż. Bywalcy nie dowierzają, inni zresztą też. No bo jak to, centrum bez Letniej?

Kawiarni letnia raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. Jest i już. Zawsze była. Przynajmniej tak myśli moje i starsze ode mnie pokolenia. Może nie wszyscy tam bywali, ale raczej nie dało się zauważyć jej istnienia. Inna niż wszystkie lokale w mieście, swego rodzaju relikt minionej epoki. Trochę przaśna, trochę ludowa, trochę proletariacka. Ale była.

I dlatego trochę jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja, że Letnia idzie na sprzedaż. Co prawda, pani Ania uprzejmie uprzedzała, że tak się może stać, ale jakoś mało kto traktował na poważnie te informacje.

No i choć sprawa bardzo świeża, to już pojawiły się spiskowe teorie dziejów, co to panie dziejku tu się wydarzy.

Mnie najbardziej podoba się taka oto. A mianowicie jakieś tajemnicze konsorcjum miało już wykupić nie tylko Letnią, ale i obskurny do maksa budynek po kinie Słońce, łącznik między kinem a Szkołą Muzyczną, samą szkolę i ten budyneczek obok. No i owo konsorcjum wyburzy wszystko jak leci, a na nader atrakcyjnej, bo w samym środeczku miasta, działce postawi coś – może hotel, może kamieniczki z eleganckimi i drogimi jak nie wiem co mieszkaniami, może jakiś bardzo elegancki punkt handlowy. No nie wiadomo jeszcze co, ale coś. Prawda, że bardzo ładna opowieść. Druga teoria zakłada mniej lub bardziej podobnie, ale nowe coś ma się pojawić tylko w miejscu Letniej i byłego kina Słońce.

Żadna nie zakłada, że zostanie tam lokal. A właśnie lokal ma tam zostać, przynajmniej takie zapewnienie usłyszała pani Ania od przyszłego właściciela. Ma być z lekka unowocześnione, ale lokal.

Myślę jednak sobie, że nawet jeśli zostanie tam knajpka, to i tak nie będzie to Letnia z jej niepowtarzalnym klimatem, bo tak się składa, że miejsca to ludzie. To dzięki ludziom mają one tę magię lub też jej nie mają. Przykłady? Proszę bardzo. Zacznę z naprawdę bardzo wysokiej półki – niech będzie Piwnica pod Baranami. Zabrakło Piotra Skrzyneckiego i miejsce magiczne stało się kabaretem jakich wiele w Polsce. Nie ma tej chemii. Teatr 13 Rzędów – zabrakło wariata Jerzego Grotowskiego i szlag trafił zarówno teatr, jak i całą szkołę. Podobnie z knajpami, kawiarniami, restauracjami i czym tam jeszcze. Tak już jest i koniec. To ludzie kreują miejsca.

Zobaczymy, co się wydarzy. Ja się będę przyglądać.

Ps. Dziś mija 75 lat od chwili, gdy w browarze przy ul. Pocztowej w Gorzowie, należącym dawniej do braci Gross, wznowiono produkcję piwa; jak piała ówczesna prasa, browar prowadzony przez obywatela Bukowskiego, który dotychczas produkował tylko lemoniadę, przystąpił w dniu 10 sierpnia do produkcji piwa. W sprzedaży będzie piwo już 15 sierpnia...; w latach 70. była tu już tylko rozlewnia piwa HSI ,,Odnowa”. Dziś piwa pod dostatkiem i to jakiego człowiek tylko chce.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x