Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Jestem po stronie radnej

2020-08-12, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Media społecznościowe podzieliły się na zwolenników i przeciwników zdania Marty Bejanr Bejnarowicz. Ja jestem za jej postawą.

A chodzi o to, że jakiś wandal popaćkał elewację starego budynku przy Chrobrego. Raczył był „uprzejmie” ucieszyć się z tego, że Stilon Gorzów działa od 1947 roku. Radną oburzyły nie słowa, ale samo działanie. Tym bardziej, że zna sytuację wspólnoty i wie, że remont – kolejny – elewacji z prostej przyczyn jest niemożliwy.

I radna zadeklarowała publicznie, że będzie głosować przeciwko dotacjom dla klubu, bo lepiej wyłożyć na remonty niż na Stilon.

No i rozdyskutowali się ludzie – że przecież nie można obwiniać klubu za działania fanów, że klub nie jest winien i takie tam. Z drugiej strony – bardzo dobrze, tak trzeba działać.

Ja jestem jak najbardziej po stronie Marty i jej deklaracji – ani złotówki z miejskich pieniędzy dla Stilonu. Tym bardziej, że mam wrażenie, iż ta sama ręka popaciała więcej kamienic w centrum – ta sama farba, ten sam styl, takie same liternictwo. Klub nigdy, ani słowem nie potępił publicznie takich wandalskich działań, choć pisze się o tym od lat. Nigdy nie napomniał – nie jest ważne – swoich kibiców, czy tylko fanów.

Przepraszam, raz to się zdarzyło, kiedy wkurzony z bezsilności do makasa Damian Madaliński, kierownik ADM na osiedlu Słonecznym doprowadził do tego, że paskudne kibolskie napisy na świeżo wyremontowanych budynkach zamalowali ręka w rękę kapitanowie Stali Gorzów i Stilonu Gorzów. O akcji mówiły wszystkie media i wydawało się,  że pomogło.

Ale tylko raz się to się zdarzyło i to właśnie z inicjatywy ADM. Kluby, zarówno Stal, jak i Stilon, nigdy same z siebie tego nie zrobiły.

Natomiast zawsze, kiedy występują o miejską dotację, podkreślają wychowawczy wymiar sportu. Może więc pora skończyć z tą fikcją. Przynajmniej na jakiś czas. Bo mnie się wydaje, że akurat w tym przypadku, tych dwóch klubów o wychowawczej roli sportu to na razie można pomarzyć. Jest zawodowa gra i tyle. Przynajmniej tyle widać. Oczywiście poza paskudnymi paciagami na budynkach.

Marta, trzymam kciuki, może jeszcze inni radni się do ciebie dołączą.

I miało być o czymś jeszcze, ale nie będzie, bo mnie zwyczajnie jasna cholera trzęsie, kiedy myślę o tych wandalach – znów także ktoś popaciał moją bramę…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x