Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

A jednak deszcze szkody uczyniły

2016-07-16, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Choć co prawda, wielka ulewa, jaką przeżyliśmy, wiele wielkich szkód w mieście nie uczyniła, to jednak pewne są.

Jakiś czas temu, może rok, albo dwa temu, bo nie pamiętam dokładnie, kolej wyczyściła tunel wiodący na czwarty peron go tutejszego dworca. Przypomnę tylko, że straszył on przez lata całe popaćkaniem maksymalnym i generalnie brudem. Kiedy kolej tunel odczyściła, stał się on przyjazną, utrzymaną w szarości i bieli przestrzenią dla przechodniów. Nawet tynk został położony na sufit. I dość pokaźny szmat czasu przyjemnie się tamtędy przemieszczało.

Dlatego z ogromnym żalem zobaczyłam, że deszcze jednak zaszkodziły tunelowi. Oderwał się dość duży kawałek tynku na suficie i znów straszą przerdzewiałe żelbetowe dźwigary. Ale obawiam się, ze to nie koniec. Bo ten sufit ma podejrzane bąble, jakby odparzeliska, więc boję się, że kolejne kawałki polecą. No i znów się zrobi brzydko i znów będę musiała wyrzekać na to, że miejsce straszy.

I tylko się zastanawiałam, czy to, że deszcz spłukał kawał sufitu jest efektem bylejakości w wykonaniu naprawy, czy też może tego, że jednak z ulewą przegrywają wszyscy. Nawet wielkie aglomeracje. Bo u nas wody było ledwie po kolana, a w takiej stolicy z syrenką w herbie czy też w Wolnym Mieście z Dworem Artusa zdecydowanie, zdecydowanie więcej. No cóż, meliorantem ani budowlańcem nie jestem, więc potrzebuję zapytać kogoś mądrzejszego od siebie co z tą wodą i budowlami. Ale ni za tym, ni za tamtym, tego ładnego przez czas jakiś tunelu mi zwyczajnie żal. Może kolej znów naprawi… Może, bardzo bym chciała.

A teraz z innego kątka. Bardzo ciekawego, w którym być nie mogę, bo będę się szwendać po zamczysku Stolpen, w którym 49 lat siedziała słynna hrabina Cosel, czyli Anna Konstancja von Hoym. Otóż dokładnie jutro, czyli w dzień wydarzenia, w Pszczelniku zagoszczą oficjalne delegacje z Litwy. Powód – 83. rocznica katastrofy samolotu Lithuanica, w którym dwaj litewscy piloci Steponas Darius i Stasys Girenas bili rekord świata w lotach. Dziś obaj są bohaterami narodowymi Litwy. I to jakimi, dodam. Znają ich wszyscy, uczą się o nich dzieci. Ich podobizny są na znaczkach pocztowych oraz na banknotach. No i Litwini mają za ich sprawą kolonię w Polsce.

Dokładnie 17 lipca 1933 roku z niewyjaśnionych do dziś przyczyn w pszczelnickim lesie rozbił się ich samolot. Lecieli z Nowego Jorku do Kowna. Zabrakło 650 km. Trzy lata później, 17 lipca 1936 roku, w miejscu katastrofy odsłonięto pomnik w kształcie Krzyża Witolda Wielkiego, autorstwa V. Landsbergisa-Žemkalnisa, a obok drewniany słup w formie krzyża i obelisk z granitu, z informacją w czterech językach o tej tragedii. Do wojny opiekowali się nim litewscy dyplomaci z Berlina. Po wojnie miejsce zostało zapomniane i zdewastowane. Dopiero 50 lat po tragedii, w 1983 r. pomnik został ponownie odrestaurowany. Tuż obok, w chacie żmudzkiej przywiezionej w 1989 roku z Muzeum Budownictwa Ludowego w Rumszyszkach na Litwie zorganizowano małe muzeum.

13 lipca 2008 r., w 75 rocznicę tego tragicznego zdarzenia, w Pszczelniku, w miejscu katastrofy miały miejsce uroczystości rocznicowe z udziałem ówczesnych prezydentów Polski ‒ Lecha Kaczyńskiego i Litwy ‒ Valdasa Adamkusa.

Od lat wielu w uroczystościach w Pszczelniku uczestniczą też polskie władze. Od lat wielu bywa tam regularnie wybitny urzędnik z miasta nad trzema rzekami, Leszek Bończuk. Jak chcecie wiedzieć, jak tam z tym Pszczelnikiem i Bończukiem, bo tak do pana Leszka mówię, było, to zerknijcie na rozmowę z Nim w naszym portalu, a którą możecie znaleźć tutaj: http://www.echogorzowa.pl/index.php?news_id=13018

Ja tylko dodam, że i my w mieście na siedmiu wzgórzach mamy litewski ślad. Na Cmentarzu Świętokrzyskim pochowany jest brat byłego prezydenta Litwy Vytautasa Landsbergisa. I litewscy goście, jak zajeżdżają do Pszczelnika, to bywa, że przyjeżdżają na gorzowską nekropolię. Nawet często zajeżdżają… A co widzą, no przecież każdy wie, nawet ja, przyszywana mieszkanka tego miasta.

Ja tylko powiem, że powinniśmy być dumni, iż tacy ludzie mieszkają między nami. Ja w każdym razie znajomość z Leszkiem Bończukiem poczytuję sobie i za przyjemność wielką, ale i też za zaszczyt.

No i z ostatniego kątka. Wczoraj obchodziliśmy 606. rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Jednak wielka inscenizacja tego ważnego wydarzenia odbędzie się dziś na Polach Grunwaldzkich. Mam nadzieję, że wszystko odbędzie się zgodnie z prawdą historyczną, choć od lat Chorągiew Gniewska zapowiada, że tym razem odwróci bieg historii i tym razem jednak rycerstwo zakonne spod białego płaszcza z czarnym krzyżem oraz sprzymierzone z nim rycerstwa z całej Europy wygra. Mam nadzieję jednak, że Chorągiew Gniewska jednak znów podda się prawdzie historycznej i znów król Władysław Jagiełło et consortes wygra. Bo te dwa nagie miecze jednak swoją moc mają. No przecież inaczej być nie może, choć kto wie w dzisiejszych czasach. Jak wiadomo, każdy klei historię na swój sposób i różnych rewelacji się dowiadujemy. No cóż… A piszę o tym dlatego, że swego czasu rycerstwo lokalne tam walczyło, w sensie współczesnych grup rekonstrukcyjnych, a sporo, Ok., trochę gorzowian tam zwyczajnie bywa. Bo lubi, jak się współcześni poubierani w XV-wieczne zbroje oraz inne szaty naparzają, a ci mądrzejsi, bo wysiłku nie potrzeba, w szatki żebraków odziani proszą o grosz. No zabawa jest.

Ps. Wczoraj kurator dr Zbigniew Sejwa w Galerii BWA w Miejskim Ośrodku Sztuki otworzył wystawę Wojciecha Wilczyka. To dwa projekty „Niewinne oko nie istnieje” oraz „Święta wojna”. Ja z przyczyn prywatnych i obowiązków rodzinnych nie mogłam być na wernisażu, ale prace artysty znam i szanuję. Wybiorę się tam tak szybko, jak tylko będę mogła. Ale już w ciemno polecam, bo znam oba projekty. Mnie szczególnie bliski jest „Niewinne oko nie istnieje”. Za jakiś czas będzie w zakładce Kultura na naszym portalu odrębny tekst na ten temat.

Ps.2. A zauważyliście piękną koincydencję cyfr, jaka nam się znów ułożyła w dacie? Gdyby jedna cyfra była inna, byłoby jeszcze piękniej. Ale i tak jest nieźle.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x