Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

To już pół wieku minęło…, jak ten czas ucieka

2016-06-10, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Pół wieku obchodzi Dyskusyjny Klub Filmowy Megaron. Dyskusyjne tak miały i mają, że promują kino leżące na uboczu tego, co można oglądać w sieciówkach.

Aż trudno uwierzyć, że to już 50 lat. Tyle działa Megaron w mieście na siedmiu wzgórzach. I cały czas ma się dobrze. Tak więc serdeczne gratulacje drogi jubilacie i trzymaj się dalej tak dobrze.

Moje związki z DKF są różne. Kiedyś były silniejsze. Najpierw z miasteczka w widłach dwóch rzek dojeżdżałam sobie na wybrane tytuły i raczej rzadko, bo z miasteczka do miasta licealistce trudno się dojeżdżało. Potem wywiało mnie na studia do miasta koziołków i tam to już byłam regularną członkinią dwóch DKF-ów. Bo w kinie Rialto oraz kinie Muza. Czasem zachodziłam do Centrum Kultury Słoneczko na Winogradach, bo tam też coś na kształt DKF działało. To były bardzo ciekawe czasy. Wówczas tylko w DKF można było zobaczyć ciekawe filmy, trochę potem o nich pogaworzyć. Być może też i DKF wpłynął na decyzję, aby zrobić specjalizację z teorii i historii filmu u pana profesora Marka Hendrykowskiego. A czasy to były takie, że wideo to był luksus, rzadko kto miał, a i filmów było mało. A już zupełnie w nie było tych, o których pisałam pracę magisterską. Trzeba było sobie radzić, ale to opowieść na inna bajkę. A potem wróciłam na domowe śmieci i tak trochę ukradkiem chodziłam sobie do Megaronu. Potem zostałam dziennikarką i moje związki z DKF stały się silniejsze. Poznałam Monikę Kowalską i innych ludzi. Pod wodzą Moniki robiliśmy fajne rzeczy, jak choćby pierwsze noce filmowe. Potem życie wywinęło woltę i związki z DKF osłabły, ale ciągle z sympatią wielką patrzę na to, co tam się dzieje. A dzieją się rzeczy ciekawe.

Jestem bardzo głęboko przekonana, że wkład DKF w ogólności w rozwój kultury, wiedzy o niej oraz swobody dyskusji o niej ma niezbywalną wartość. Bo właśnie nierzadko w DKF ktoś ma możliwość pierwszy raz publicznie wypowiadać swoje opinie o sztuce, za jaką mam film. A potem ta umiejętność przenosi się na inne dziedziny.

Jestem generalnie przekonana, że bez DKF w tamtych trudnych i ciemnych czasach byłoby trudno. I jestem tak samo przekonana, że dziś też tak jest. Dlatego super, że klub jest i stale robi to, co od początku przyświecało jego działalności – upowszechnia dobre, nierzadko trudne kino, pozwala na swobodę dyskusji, jeśli jest taka potrzeba, jest niezbywalnym ogniwem kultury wysokiej. Tej, którą w pogardzie ma znaczna część ludzi nastawionych na rozrywkę lekką, łatwą i przyjemną. No właśnie, bo gdzieś nastąpiło niebezpieczne przemieszanie pojęć, gdzie myli się określenie kultura z określeniem rozrywka. Są to bowiem dwie różne sfery. Ale jednakowo potrzebne. Kultura rządzi się nieco innymi prawami aniżeli rozrywka. I nie można w żadnym przypadku ich mylić. Bo rozrywka to nie kultura, choć kultura niekiedy bywa rozrywką, ale tylko niekiedy. Jeśli rozrywka zastąpi kulturę, to będzie bieda i strach. A takie są tendencje. Niestety.

No i jeszcze jedna ważna rzecz. Megaron ma swój mural, który dziś odsłoni – symbolicznie, jak mówi Iwona Bartnicka, obecna szefowa Megaronu. Na ścianie szczytowej budynku przy ul. Asnyka 7 on ci się znajduje. Odsłonięcie o 18.00, ja nie dam rady zdążyć na tę chwilę, ale podejdę tam później. Ale powtórzę, serdeczne gratulacje szacowny jubilacie.

No i z innego kompletnie kątka. Kulinarnego, a właściwie cukierniczego. Otóż po serniku w domu państwa Anny i Jerzego Synowców, który upiekł szeryf, przyszedł czas na sernik w Pogotowiu Opiekuńczym. Pogotowie to przytulisko dla dzieciaków trochę mocno potłuczonych przez życie. Różne są opinie o tym miejscu i dzieciakach, które tam trafiają. Często bardzo mocno krzywdzące i generalnie nieprawdziwe. Jednak, jak czas pokazuje, takie miejsca muszą zwyczajnie być. No i właśnie szeryf się tam wybrał. Upiekł ciasto wespół z dzieciakami i zapowiedział, że to nie ostatni raz. Można powiedzieć, populizm. Można, ale można powiedzieć też, fajny gest. I ja tak mówię, bo nikt nie wie, co może skłonić potłuczonego przez życie dzieciaka do zmiany myślenia o życiu. Może właśnie takie spotkanie z szeryfem, dla wielu ludzi mitycznym, ważnym panem prezydentem miasta, stanie się ciekawym impulsem, aby jednak zawalczyć o siebie. Kto wie? Ja tam jestem optymistką i mam nadzieję, że jednak tak się stanie. I choćby tylko jeden dzieciak, w moim języku to jest określenie nader pozytywne i nader sympatyczne, zmieni swoje myślenie o życiu, poszuka drogi wyjścia, to warto. Warto czynić takie gesty, których ja w tym przypadku nie odbieram jako populizm, a raczej jako coś wartościowego. Bo kto się pochyla poza służbami nad potłuczonymi dzieciakami… No kto?

I z kolejnego kątka. W Necie widziałam filmik promujący święto miasta Strzelce Krajeńskie. W klipie występuje burmistrz Mateusz Feder, jego zastępca Mateusz Karkoszka, niegdyś ciekawy dziennikarz TVP 3 oraz pani Maria, mieszkanka fascynującego miasta, jakim stają się Strzelce. No i pani Maria w tym klipie zaprasza na imprezę, a właściwie cykl imprez, które zaczynają się 12 czerwca, a są prezentem dla miasta i mieszkańców z okazji 730. urodzin miasta tego. I ta piękna starsza pani zaprasza na koncerty, na których wystąpi między innymi Maleo Reggae Rockers… A burmistrz ma ten charakterystyczny wyraz twarzy, kiedy coś go intryguje. Brawo Strzelce.

A piszę o tym dlatego, że widziałam niedawno trailer zapowiadający Dni Gorzowa, czyli wielką miejską imprę na urodziny miasta. I widziałam tam urzędników, którzy coś malują, coś układają, coś tam robią, ale nie widziałam tego, co zobaczyłam w o wiele bardziej czytelnym klipie strzeleckim. Bo tam owszem, dwóch szeryfów występuje, ale i pani Maria… Mieszkanka, starsza pani, która mówi, że Strzelce ją fascynują.

Moim zdaniem w tym zestawieniu klipów dwóch znacznie lepiej wypadają malutkie w odniesieniu do miasta nad trzema rzekami Strzelce. Znacznie bardziej. No cóż…

Ps. Miało być jeszcze o cudownych lekturach, jakie można znaleźć w archiwum magistratu, ale to przy innej okazji.

Ps. 2. Dziś Nocny Szlak Kulturalny. Program macie w innym tekście w naszym portalu. Ja tam się trochę będę szwendać… Do zobaczenia więc i dobrej zabawy…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x