Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2024

Remont tylko kawałka

2016-02-22, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Już myślałam, że remont obejmie całe było kino Słońce. No i się przekonałam, że jednak nie. Tylko boczna elewacja doczekała się renowacji. No i budynek nadal straszy.

W kawałku byłego kina otwarto jakąś grę. Nawet nie za bardzo wiem, co to za gra, ale to nie jest istotne. Ważne jest, że boczna ściana ma nowy makijaż, stoi solidny płot, trzy kontenery na śmieci i wszystko to razem z pokrytą płachtami fasadę  nadal wygląda jak z koszmarnego snu. A miało przecież zniknąć. Tak zakładał i deklarował jakiś czas temu szeryf w jednym z radiowych wywiadów. No i co? Nie dość, że nie znikło, to szpeci nawet jakby bardziej. Jak widać, własność prywatna, to własność prywatna.

Owszem jest sposób, aby to się zmieniło. Potrzebne jest prawo miejscowe, które radni mogliby uchwalić. Wzorem choćby stołecznego miasta ze smokiem i Wawelem. Ale to trudna działka, trzeba się dowiedzieć nowych rzeczy, poczytać, solidnie popracować. Nie twierdzę, że radni tego nie robią, ale jakoś skutków nie widać. No cóż.

No i z innego kątka. Okazuje się, że lepsze jednak jest wrogiem dobrego. Nie dość, że miasto już wydzieliło biuro promocji z wydziału kultury, czyli wróciło do poprzedniej koncepcji, to jeszcze radni chcą osobnego wydziału sportu, czyli też powrotu do tego, co już było. A ponieważ to są liczący się radni, więc nie mam wątpliwości, że tak się stanie.

Pytanie pozostaje – po co było robić przewroty pałacowe? Po to, żeby się przekonać, że jednak dobra struktura, to sensownie przemyślane klocki. Dla nikogo tajemnicą nie było, że sport i kultura to trochę odległe kosmosy są. Podobnie zresztą jak i marketing, który od kilku dziesiątek lat jest sztuką samą w sobie i to trudną sztuką.

A teraz z kolejnego kątka. Byłam w Magnetofonie, bo tak się teraz była Grota Solna nazywa. No i powiem jedno, Grzesiek Witkowski włożył tam mnóstwo pracy. Miejsce stało się cywilizowane, klubowe, nadające się na kameralne koncerty i nie tylko na koncerty. Jak na razie dwa pierwsze wydarzenia z nowym szyldem udały się znakomicie. Trzymam kciuki za chłopaków, żeby sprawa nie zakończyła się jak z Grotą Sztuki, czyli totalną kłótnią i rozstaniem się wszystkich ze wszystkimi.

No i z kolejnego kątka – Komitet Obrony Demokracji zbiera chętnych na wyjazd do stolicy z syrenką na wielką manifestację. Ja nie mogę jechać, więc będę mentalnie wspierać uczestników. Bo sprawa jest bardzo poważna.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x