Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Jednak nie lubię populizmu

2015-09-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Zniknęły barierki! Można bardziej i więcej działać. Uczniowie nam ulicę pomalują. Będzie pięknie.

Takie radosne doniesienia i komentarze płyną z różnych lokalnych mediów. No jednym słowem raj na ziemi nam się robi. A jak dla mnie to więcej w tym populizmu i demagogii, aniżeli czegoś faktycznego. Przykład? Oto choćby słynne ziółka w mieście. Skwerek we fleszch otwierano, fetowano i co? Ano zarośnięty ci on jest, zasypany liśćmi z drzewa, bo wszak jesień przyszła oraz totalnie zaśmiecony. Jak uprzejma pani z kiosku zechce, to posprząta, jak nie, to nie. A przecież jak się coś zakłada, coś otwiera, to się o to powinno dbać.

Drugi przykład? Proszę bardzo. Ożywiamy ulicę Chrobrego. Ale jakoś nie usłyszałam ani  pół słówka od nikogo o koniecznym na wczoraj remoncie siedziby Szkoły Muzycznej I i II stopnia przy ul. Chrobrego lub też jakimś innym rozwiązaniu tego palącego problemu. Jak się zawali, a mało jej do tego brakuje, wówczas wszyscy się za głowy chwycą, pokiwają i zastanowią – jak mogło do tego dojść. A że tylko dodam, że muzyka i kształcenie muzyczne to kultura jest i to wysoka.

Trzeci przykład? Również bardzo proszę. Ożywiamy ulicę i w związku z tym oddajemy lokale na działalność organizacjom pozarządowym i ruchom miejskim. I co z tego dla ulicy wynika? Ano nic. Kompletnie nic. Bo poza członkami, których zresztą jakoś za dużo w tych stowarzyszeniach tudzież ruchach miejskich jednak nie ma, pies z kulawą nogą tam nie zagląda. A skąd wiem? Ano stąd, że to jednak moje bliskie sąsiedztwo, często w różnych porach tamtędy przechodzę i zwyczajnie widzę.

Czwarty przykład? Też się znajdzie. Podczas słynnego już kongresu ruchów miejski otwarto wystawę – w lokalu po byłych też legendarnych delikatesach U Murzyna. Nie zadam publicznie pewnego pytania, bo znów mnie w cudny sposób opluje pewna ekipa. A opluta to ja jak większość normalnych ludzi jednak nie chcę być. I co z tej wystawy poza momentem otwarcia wynika? Ano nie za wiele.

Piąty przykład? Proszę – jakoś w swoich ożywczych zapędach nikt za bardzo nie ma pomysłu, co zrobić z ludźmi, którzy tu mieszkają albo przemieszkują i właściwie całą ich aktywnością jest zdobywanie pieniędzy na tanie nalewki. Oni tu mieszkają, i jakoś w ten pejzaż hurra optymizmu się nie wpisują.

O zniszczonych ławkach, powywracanych śmietnikach i innych drobiazgach nie piszę.

Od lat mówię, że nie lubię populizmu. A jak na razie mam tego właśnie w nadmiarze. Jak jeszcze dodać do tego brak jakiejkolwiek oficjalnej informacji z magistratu i czekanie całymi dniami na odpowiedzi na proste pytania, to jak inaczej nazwać tę sytuację?

P.S. Słyszałam, że w mieście ma się pojawić kolejna gazeta obywatelska. Jestem jej ciekawa.

P.S. 2. A lista niezaproszonych a mocno związanych z kulturą stale się rozszerza. FG ma 600 miejsc, ciekawe ilu ludzi w niej zasiądzie na fieście z okazji otwarcia sezonu artystycznego 2015-16?

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x