2015-10-01, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Aż trudno uwierzyć, że minęło pół wieku, od kiedy działa Megaron. Klub ludzi, którzy lubią dobre kino i lubią o nim podyskutować.
Do Megaronu trafiłam trochę przez przypadek. No i na dość długo w nim zostałam, bo kino to taka bajka, która wciąga. Z licznych różnych przyjemnych zdarzeń pamiętam najbardziej, jak pokazywaliśmy dawno temu ludziom z gorzowskich ogólniaków „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy do prozy Jerzego Andrzejewskiego. No i ci licealiści film w całości odrzucili. Po pierwsze, bo czarno-biały, po drugie – bo bajał o jakiejś wojnie. Po trzecie – bo nie ci bohaterowie. Dyskusja trwała z godzinę. A na koniec usłyszeliśmy – No to teraz wiemy, o czym mamy te wypracowania napisać. Minęło trochę czasu, na ulicy zaczepił mnie młody człowiek. – Chciałem pani podziękować za ten „Popiół i diament” wtedy tam. Wie pani, obudziliście mnie wówczas. Od tamtego czasu obejrzałem prawie całą polską klasykę. Dziękuję. I to jest właśnie siła takich Dyskusyjnych Klubów Filmowych. Takich małych dziupelek kultury, dziupelek, które uczą, promują, przekonują do wysiłku intelektualnego. Jeśli choć jedna osoba coś z tego wyniesie, to warto to robić. I dlatego zawsze należy popierać takie właśnie działania. Populizm bowiem sam sobie znajdzie drogę i sam się wypromuje. Podobnie jak kicz i inne sztuki szczęścia….
A teraz z drugiego kątka. Jako kibicka speedwaya, cieszę się, że GP będzie. Ale jednak nie mogę zrozumieć obłudy – najpierw było zachłyśnięcie się radością, że wreszcie te wstrętne zawody, takie kosztowne idą precz z miasta nad trzema rzekami, a teraz znów odbój w drugą stronę i radość wielka, że ta wspaniała impreza jednak zostaje. I mówią to dokładnie ci sami ludzie. Ja od pewnych osób oczekiwałabym jednak jakiegoś kręgosłupa. Jakiejś jednej postawy i jednej prawdy, a nie jechania z prądem rzeki czy z wiatrem, bo gdzie on zawieje, tam i dobrze się znaleźć. Bo właśnie tak zachowują się niektórzy, którym właśnie takie zachowania nie powinny się zdarzać… No cóż.
No i z trzeciego kątka. Byłam w wyremontowanej bibliotecznej willi. To prawdziwe cacko jest, i można zobaczyć takie fajne książkowe cymesiki… Polecam.
P.S. A jutro w samo południe w bibliotece pedagogicznej Krzysztof Jakubczak otworzy swoją wystawę o Gorzowie. Będą to fotografie w technice 3D. Warto się wybrać i obejrzeć, wrażenie jest niezwykłe…
Bardzo długi tegoroczny majowy weekend powoduje, że mnóstwo ludzi wyjeżdża w różne zakątki. I bardzo dobrze.