Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

W kwestii ziółek będzie

2015-08-14, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Miasto nie jest piękne, ale ma kilka uroczych zakąteczków. Do nich należy skwerek z ziółkami. Jeszcze należy….

Ziółka jakiś czas temu posadzili Ludzie dla Miasta et comsortes. I jak się tylko na skwerek patrzy, to serce rośnie. Może mnie rośnie zwyczajnie dlatego, że lubię wszelakie zielsko, nie jest ważne, do jedzenia ci ono, czy tylko do patrzenia. Nie radzę natomiast podnosić wzroku na okolicę, bo mdłości z obrzydzenia łatwo dostać można.

No w każdym razie skwerek jest zwyczajnie ładny. Coż z tego, kiedy co i rusz jakieś niewidzialne ręce dokładają starań, aby i ten kątek dostosował się do otoczenia. Tak było i minionej nocy, bo ktoś urządził sobie zwykłą libację. A skąd to wiem? Ano stąd, że znaki były widoczne. Sterta śmieci, puste butelki, jakieś resztki jedzenia, no jednym słowem dramat.

I tu mnie zaskoczyła przemiła pani z kiosku z prasą. Wdziała rękawiczki i zwyczajnie posprzątała. – No nie mogę na to patrzeć. Jedni coś robią, a inni to niszczą – tłumaczyła. Zresztą nie pierwszy raz tam sprzątała.

Obywatelska postawa, rzadka, bo rzadka, ale jednak. Szkoda, że jednak inni tak nie mają. Nie mówię o sprzątaniu przestrzeni publicznej, mówię o jej niezaśmiecaniu… O burdlu po drugiej stronie torowiska jakoś już mnie się nie chce pisać, bo ileż można.

A teraz z drugiego kątka. Rozdyskutowali się znów ludzie i to maksymalnie. A poszło o „rezygnację” ze stanowiska prezesa ZUO Marka Wróblewskiego. Na wielu forach padły mocne i wybitnie nieprzychylne słowa pod adresem obecnej władzy. Kolejny raz się zastanowiłam, jak szybko władza traci kredyt zaufania, olbrzymi dodam, jaki miała na początku obejmowania urzędu. Zastanawia mnie też jedno – kto podpowiada szeryfowi te dziwaczne gesty i czyny? Kto doradza szkodzenie wizerunkowe? Czyżby ów szalenie drogi warszawski ekspert, który przeczekuje w mieście nad trzema rzekami niełaskę warszawską? Coś musi być na rzeczy, bo nie sądzę, aby szeryf sam z siebie co pięć minut strzelał sobie w kolano. I myślę, że byłoby dobrze jednak, aby władza pięć raz się zastanowiła, nim kolejnego samobója uskuteczni, a można jeszcze w wielu przypadkach.

A teraz z kolejnego kątka. Jutro święto, kolejne w wachlarzu świąt narodowo-katolickich. Nie lubię wojska, ale zawsze lubiłam się pogapić w telepatrzydle na paradę z okazji święta wojska. Tym razem tego nie będę robić. Zamknę telepatrzydło i pójdę sobie do lasu. Jakoś nie odpowiada mi oglądanie ludzi, którzy do władzy dochodzą przez populizm.

Ale tym, którzy jednak świętować z telepatrzydłem zamierzają, wszystkiego najlepszego…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x