Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2024

W kwestii dróg różnych będzie

2015-07-31, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

A to za sprawą narzekań, że słabo się po centrum jeździ, bo rozkopane ci ono jest. Narzekają głównie różni dziennikarze.

Centrum rozkopane jest i długo będzie, bo ruszył i to z kopyta program KAWKA. Znaczy dostarczanie miejskiego ciepła do kamienic Nowego Miasta. No i owo rozkopanie potrwa jeszcze kolejna dwa lata, więc zamiast lamentować, lepiej się przygotować na utrudnienia, porzucić zasadę jazdy na pamięć. I naprawdę lamentować nie ma powodu, bo aż tak bardzo owe ograniczenia nie są uciążliwe. Pogadałam sobie na ten temat zresztą z sąsiadami, którzy mają autka i auteczka, a oni nie marudzą ani nie wyrzekają.

Tak więc wyszło jak zawsze, czyli robienie z igły widły, jak to ma w zwyczaju pewna telewizja i pewne gazety. Widać moda taka przyszła i do lokalnych… No cóż.

A skoro przy drogach jestem, to szalenie mnie się zawsze na Woodstocku podoba wioska motocyklistów. Zresztą jakiś czas temu oglądałam sobie malusią kawalkadę – z pięciu ich było, jak jechali ku Woodstocku przez miasto na siedmiu wzgórzach. Lider miał zaczepioną flagę z przystankowym godłem, żeby było widać, ku czemu kawalkadka zmierza. Panowie jechali spokojnie, bez głupawego ryczenia i przyspieszania. Czyli znaczy, że można i nie trzeba zwracać na siebie uwagi. Zresztą wszyscy motocykliści, jakich spotykałam i spotykam na Woodstocku jakoś tak mają, że tak właśnie się zachowują.

No to skąd się wobec tego biorą idioci, którzy ujeżdżają po centrum z rykiem i straszą Bogu ducha winnych przechodniów? No skąd? Jeden mieszka dwie bramy ode mnie, i jak ma zły dzień, to potrafi zrobić kilkadziesiąt rundek wokół kwartału, w którym mieszkam. No zwyczajnie coś okropnego.

No i jeszcze będzie o drogach, jakimi podróżują wakacujący się mieszkańcy miasta na siedmiu wzgórzach. Przemili znajomi właśnie wrócili z Rumunii, kolejni tam jadą. Jakaś ta Rumunia modna się zrobiła ostatnio. O Gruzji nie wspomnę, bo to oczywistość oczywista i wcale się nie dziwię, bo kraj czarowny z historią, że pozazdrościć i smakowitym jedzeniem. Ale kolejni znajomi pojechali na Podlasie, siedzą nad jakąś rzeczułką koło Siemiatycz i same ochy i achy przesyłają. No cóż… tak się te nasze drogi turystyczne układają.

No i w temacie pozostając, zapraszam na drogę wokół miasta. W niedzielę się spotykamy o 9.30 na przystanku MZK przy Castoramie. Idą ludzie z Naszej Chaty oraz ja w charakterze przewodnika. Jest więc duża szansa, że się pogubimy, choć teoretycznie na tej drodze szans takich nie ma….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x