Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Kornela, Lizy, Stanisława , 8 maja 2024

Gimnazjaliści dali lekcję mediom i nie tylko

2015-06-27, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

O karygodnym zachowaniu ojca jednej z uczennic Gimnazjum 21 w mieście na siedmiu wzgórzach już napisały i powiedziały wszystkie media. Ale prawdziwą lekcję rzetelności dali sami gimnazjaliści w swoim Kurierze 21. Do zastanowienia ten przekaz jest.

Dzięki uprzejmości przemiłej znajomej obejrzałam sobie odcinek Kuriera 21, czyli internetowej telewizji uczniów Zespołu Szkół nr 21 przy ul. Taczaka. Skomentowali całą zadymę, jaka się zadziała w ich szkole. A chodzi konkretnie o żałosne wydarzenie, kiedy ojciec jednej z uczennic wdarł się do szkoły, aby uczynić własną sprawiedliwość za pobicie córki. Pobił ucznia, który wcześniej uderzył jego córkę. Już samo to, że dorosły w taki sposób walczy z przemocą, jest okropne. Bo nie tak to się powinno odbyć.

Redaktorzy Kuriera 21 zareagowali na ten fakt w taki sposób, że nakręcili własny odcinek kurierowych wieści i okazali się nad wyraz dojrzali i profesjonalni. Dostało się internetowym pisarzom, którzy durnoty wypisują w sieci. Dostało się i mediom, bo tylko naskórkowo pokazały wydarzenia. Na koniec pokazali chłopaka, Adama, chyba tak naprawdę bohatera tego, pożal się Boże, wydarzenia.

Bo nagle się okazało, że chłopak, Adam właśnie, nie posłuchał nauczycielki, nie wyszedł z klasy, ale  udzielił pomocy chłopakowi bitemu przez dorosłego. A przecież, kiedy tenże wcześniej uderzył koleżankę, córkę krewkiego ojca, to także dostał lanie od Adama właśnie. Bo jak Adam tłumaczył, nie wolno bić koleżanek.

Nikt, żadne media, nie zadały sobie trudu, aby znaleźć tę historię. Uczynili to redaktorzy Kuriera 21.

I właśnie ich materiał, wyważony, pokazujący różne strony tej historii, zwierający apel zarówno do internautów oraz do mediów, gdzie naczelnym hasłem jest stwierdzenie – Ludzie, ogarnijcie się, oraz drugie – Jakie wzorce dla nas to są, jest dla mnie czymś niezwykłym. Młodzi pokazali, że umieją patrzeć krytycznie, umieją stanąć z boku, umieją w bardzo dobry, grzeczny, a jednocześnie stanowczy sposób zwrócić uwagę na wagę sprawy. Bo to oni zauważyli, nareszcie, że Internet to ściek, gdzie ludzie głupoty wypisują. Bo to oni pokazali mediom, że gonią za sensacją, co więcej, same media tę sensację produkują. To właśnie ci młodzi ludzie pokazali, że są na tyle dojrzali, że potrafią dostrzec wagę problemu. Ja im zwyczajnie gratuluję i dumna jestem z Kuriera 21. A dyrekcja szkoły, choć ma nielichy problem do rozwiązania, to ma też i świetnych uczniów, z których zwyczajnie powinna być dumna.

Taka rozwaga, takie mądre słowa młodych świadczą tylko o tym, że w tej szkole uczą mądrzy ludzie, a ich nauki padają na podatny grunt.

Inna rzecz, że okropną sprawą jest, iż ojciec sam wymierza sprawiedliwość i to w troglodyckim stylu, stylu, który nie przystoi dorosłym. Prawda taka jest też, że uczeń nie powinien, nie może i nigdy nie powinien uderzyć swojej koleżanki. Jednak nie żyjemy w idealnym świecie i niestety takie zachowania się zdarzają. Ale dorosły ma tę przewagę nad niedorosłym, że umie dobierać środki. Tym razem się tak nie stało.

No i młodzi wzięli sprawę w swoje ręce i pokazali, że stać ich na rozwagę, na wyważone sądy, na spojrzenie godne każdego dorosłego. Gratuluję. Zwłaszcza apelu do mediów. Powtórzę za nimi – Ogarnijcie się, bo czas najwyższy.

Ważna rzecz, że ten dorosły, który się wdarł do szkoły, powinien za to odpowiedzieć przed organami odpowiadającymi za prawo i porządek. To jest poza dyskusją jakąkolwiek. I mam nadzieję, że tak się stanie.

A teraz z innego kątka. Będzie w mieście dyskusja nad pomnikiem żołnierzy wyklętych, który ma jednak stanąć. Może zamiast stawiać kolejny monument na tych ziemiach, warto zrobić konferencję naukową, NAUKOWĄ, powtarzam, bo to nieprosty problem jest. Jak ta zacięta płyta powtórzę. Byłam w Zakopanem, kiedy odsłaniano pomnik Józefa Kurasia „Ognia”. Nie celowo, tak się złożyło. Paskudztwo okropeczne to jest i to w miejscu, obok którego wszyscy muszą przejść. Ale nie o paskudztwach chcę powiedzieć. Tylko o takiej jednej rzeczy. Otóż jak odsłaniano ten pomnik, to obecni tam byli też i ludzie, w chwale góralskiego stroju, w cuchach i guniach oraz w kłobukach z kostkami, którzy całkiem głośno mówili – Zbrodniarzowi pomnik stawiają. Bo Ogień, ów rzeczony żołnierz wyklęty, dla wielu górali oraz innych mieszkających na Podhalu był bandytą, bo rabował i palił. Też mordował. Może więc trzeba jeszcze trochę czasu, trzeba namysłu, trzeba aby opadły emocje, aby zupełnie realnie i trzeźwo z otwartą głową i czystym umysłem zmierzyć winy i zasługi, a potem pomniki stawiać.

Historia, ta matka nauk wszelakich, ma to do siebie, że potrzebuje czasu, czasu i namysłu. Też spokoju. I dopiero po latach okazuje się, co jest winą, co zasługą, co powodem do chwały, a co straszną prawdą trudną do przełknięcia. Nie bez kozery wielkie archiwa wojenne mają cezurę lat 50 lub 70. Tłumaczy się to tak, że dopiero po takim upływie czasu można sięgać po dokumenty, sięgać po źródła i je interpretować. Tak mają Anglicy, Rosjanie, Amerykanie. Może warto i w tym przypadku taką cezurę zastosować. A jeśli chodzi o nasze ziemie, to tylko uprzejmie przypomnę, że to Nowa Marchia, to ziemie, jakie dostał kraj Orła Białego w wyniku roszad politycznych. Nigdy tu żołnierzy wyklętych nie było, bo i skąd mieli być. I dlatego stawianie kontrowersyjnych pomników, nijak nie związanych z tymi ziemiami, jest niecelowe.

I aby zbić trochę tego patosu, to może warto się zastanowić nad upamiętnieniem tych, którzy szabrowników stąd przeganiali. Oczywiście nie pomnikiem, bo i po co, ale tabliczką niewielką , bo sobie na nią zasłużyli. A jak kto nie wie, o czym ja bajam, to niech sobie „Rubież” Natalii Bukowieckiej-Kruszony poczyta z rewelacyjnym wstępem krytycznym prof. Dariusza A. Rymara, Honorowym Obywatelem miasta. Może komuś się coś rozjaśni. Książka dostępna jest w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. W dziale regionalnym, bibliotekarze pomogą znaleźć. Lektura przednia jest, polecam.

Nie stawiajmy pomników, nie stawiajmy, bo potem kłopot z nimi jest. Tak tylko pod  rozwagę poddaję. Vide, pomnik króla Władysława Jagiełły w mieście w widłach Warty i Obry i tablica przy nim. Miasteczko cały czas ma czkawkę, co z tym fantem zrobić. Król sobie stabilnie stoi, tablica ma się różnie… Mamy my w kraju Syrenki problemy z takimi pomnikami i tablicami. A wystarczyłoby popatrzeć na sąsiadów zza zachodniej granicy, jak sobie z tym fantem radzą. Wystarczyłoby.

P.S. O wydarzeniach w kulturze nie piszę, bo w zakładce „Kultura” i tak sporo informacji jest. Natomiast jak ktoś nie będzie usatysfakcjonowany wydarzeniami i zapragnie czegoś więcej, to tylko podpowiadam, że w niedzielę w Krzeszycach koncert Maleo Reggae Rockers jest. Nota bene z okazji imprezy „Panny wyklęte”. No cóż. Maleo tak ma, że gra na takich wydarzeniach, a przy okazji nawraca. Ja go słucham, muzyki znaczy, ale  nawracaniu się nie poddaję.

P.S. 2. Osobiste jaskółki zwracają uwagę, że żyją, mają się dobrze i czekają na Woodstock. I już też informują uprzejmie, że na razie zostają z Ochwat, bo jedzie ona do Berlina, potem do Jarocina, a jeszcze potem do Norwegii. I z tą Norwegią pogodzić się nie mogą, ale wyjścia zwyczajnie nie mają. I też się tam zabierają, oczywiście mocno opakowane w ogony, bo tam zimno, a po drugie z tego oto oburzenia, że ciężko pracować im przyjdzie. Cóż trudno. Ale jak wszystkim wiadomo, pół ślepa i pół głucha Ochwat sama sobie bez skrzydlatych rady nie da. No cóż. Zwyczajnie skrzydlate muszą się nią opiekować.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x