Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

Płot, czyli gorzowska sprawa wielka

2015-06-10, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nadal nie bardzo wiadomo, co z muzealnym płotem, o którym zdążyli się wypowiedzieć niemal wszyscy najważniejsi. Na razie będzie taki, jaki jest.

Coś ma pecha Muzeum Lubuskie do remontu zabytkowego płotu. Najpierw chyba z lekka z kolorem nie wyszło, zaraz potem okazało się, że prace przy remoncie wykonane były dość mocno niechlujnie, bo zaczął rdzewieć. A teraz wyszło, że firma, która remont robiła, poszła sobie w długą i już. No cóż, jakie to polskie, i jak mści się zasada przetargów, w których wybiera się najtańszego oferenta. To nie tylko przypadłość Muzeum, to przypadłość całego kraju.

A płotu przy Muzeum mnie zwyczajnie żal, bo ładny jest i pora, żeby w końcu dobrze wyglądał. Mnie tam nawet ten jasnozielony, grynszpanowy kolor nawet się podoba, choć akurat o tym dyskutowało całe miasto. No cóż, trzymam kciuki za to, aby jak najszybciej ruszył rzetelny remont, choć jak znów w przetargu wybierze się najtańszą firmę, to skutki mogą być takie, jak obecnie.

A teraz z innego kątka. No to już wiadomo, po co jest bajkonur Babimost. Ano po to, aby tam NATO raz na sto lat wylądowało. No i to jest chichot losu. Bo marszałkostwo ładuje olbrzymie pieniądze w ten nikomu poza urzędnikami niepotrzebny porcik lotniczy, a rzeczywistość skrzeczy coraz bardziej. W całym województwie znalazłoby się bardzo wiele rzeczy, które trzeba naprawić na cito, na już, ot choćby most w mieście margrabiego Jana czy inne rzeczy, bo elektryfikacji linii Krzyż-Kostrzyn nie wspomnę. Ale nie, utrzymanie lokalnego bajkonuru jest najważniejsze, bo raz na sto lat wylądują tam wojska NATO i będziemy z tego tacy dumni i będziemy się tym chwalić na cały świat i okolicę. Kiedyś o takich działaniach, mam na myśli utrzymywanie bajkonuru,  mówiło się arogancja władzy, dziś to się nazywa polityką rozwoju regionalnego. No cóż.

No i z jeszcze innego kątka. Zaczęła się otwarta rejestracja absolwentów I LO pragnących wziąć udział w 70-leciu szkoły. Mam sporo znajomych, którzy ten szacowny ogólniak ukończyło i wszyscy oni mają jedną wspólną cechę – są dumni, że skończyli tę szkołę, zresztą ci z II też tak mają. No i ja zazdroszczę, bo ja tam ze swojej szkoły dumna nie jestem i wcale nie mam dobrych wspomnień z nią związanych. Ot prowincjonalny ogólniak, po którym trzeba było straty cywilizacyjne długo odrabiać…

A tu proszę, elita polskiej prawicy się tam kształciła, ale też sporo ciekawych, otwartych na świat ludzi też. Tylko się cieszyć, że w tym kulejącym coraz bardziej mieście są i takie instytucje, które stale trzymają gardę i wymagają. Chociaż teraz przyszło do oświaty nowe, więc diabli wiedzą, jak będzie, bo jak dało się usłyszeć – trzeba podnosić poziom.

I na koniec o fajnej inicjatywie. Choć Szczecin to miasto z długą tradycją muzyczną, mam na myśli Filharmonię, to jednak ta instytucja wydała fajny komiks o tym, jak się zachowywać na koncertach. I stoi tam jak wół, kiedy klaskać, a kiedy nie klaskać, dlaczego nie jada się cukierków ani nie pije niczego w trakcie koncertu oraz jak wypada być ubranym. Komiks kierowany jest do najmłodszych melomanów, ale ja myślę, że takowy, kierowany nie tylko do najmłodszych, przydałby się i u nas. Bo ja za chińskiego Boga nie zrozumiem logiki oklasków w FG ani też nie potrafię pojąć, jak można się na koncert ustroić w poszarpane spodnie i trampki…. A takie obrazki ciągle się u nas widzi, niestety.

P.S. Et pro domo sua…

17.00, barka Królowa Jadwiga, rocznicowe czytanie Tuwima „Byle nie uroczystym tonem”.

17.00, Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta, ul. Warszawska. Wykład Jana Zalewskiego „Adam Freytag, David Portius oraz Frans de Traytorrens. Zapomniani fortyfikatorzy Gorzowa w dobie wojny trzydziestoletniej”.

17.00, Klub Jedynka, ul. Mieszka I 50. Pokaz filmu „Moje miasto, czyli jak kobiety Gorzów budowały” oraz spotkanie z reżyserką Małgorzatą Wrześniak.

17.00, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Kosynierów Gdyńskich, promocja „Pegaza Lubuskiego”.

20.00, klub C-60, ul. Zaułek 1. Noc komedii z Grzegorzem Halamą i jego przyjaciółmi.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x