Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2024

Zawarcie, inny ciekawy świat

2015-05-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Niespieszny puls życia, Warta w zasięgu wzroku, stadion żużlowy zresztą też. Spędziłam ostatnio trochę czasu na Zawarciu i mam nieodparte wrażenie, że to jednak inny świat.

Inny, znaczy lepszy. Jakoś nie popaćkany tak, jak centrum. Ludzie mają czas i ochotę na pogaduszki w oknie, jak sto lat temu na Górnym Śląsku, gdzie mieszkała moja ciotka. To taka dzielnica, gdzie prawie wszyscy się znają, gdzie każdy mówi dzień dobry albo do widzenia. No taki fajny inny świat. Warto poznać. Bo ja tam zawsze znajdę coś ciekawego. A to żuki na kamienicach, a to fajny widok na byłe koszary, a to coś innego…

Ale jak zawsze trzeba wreszcie było wrócić do realnego świata. A tu znów jakieś bredzenia o Akademii Gorzowskiej się snują. Obiecałam sobie, że o pewnej szkole wyższej pisać nie będę, bo tam pracowałam i wiem o niej trochę więcej, aniżeli ci, co forsują utopijną moim zdaniem ideę Akademii. Jaka szkoda, że ci, co ciągle snują jakieś mrzonki, nie posłuchają tych, co się tam kształcą. A dowiedzieliby się ciekawych rzeczy i może w końcu przestaliby bajać o tym tworze. Moim zdaniem bardzo dobrze, że AWF broni swego. No, ale cóż. Pożyjemy, zobaczymy.

Wybrałam się ostatnio do Bogdańca, bo to ładna wioska, ma dobrego gospodarza, a tu po drodze zaskok. Niknie stary wiadukt kolejowy. Jednym słowem niknie nam linia kolejowa. Kolejna lokalna. Szkoda. Mam sentyment do kolei i jakoś mi żal, kiedy widzę, że coś takiego się dzieje. Ale jak tłumaczy mi zaprzyjaźniona najbliższa znajoma, zmiany są konieczne i niezbędne. No dobrze, widać tak rzeczywiście musi być, że zmiany – w tym przypadku demontaż starego wiaduktu musi nastąpić.

A teraz z innego kątka. Otóż III Liceum przygotowało ciekawą grę miejską dla uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Wszystko opiera się o znajomość ośmiu wybranych przez organizatorów filmów. Tak się składa, że choć miasto na siedmiu wzgórzach jakoś śladowo istnieje w literaturze ponadlokalnej, to praktycznie prawie wcale nie w filmie. Organizatorzy na liście filmów, które trzeba znać, przystępując do gry, umieścili „Papuszę” państwa Krauze. Ten film ma się tak do naszego miasta, jak pięść do nos. Bo jaśnie państwo reżyserzy opowiedzieli własną historię na temat genialnej cygańskiej poetki. I nieważne dla nich było, że cała historia z poezją i wykluczeniem Papuszy zadziała się właśnie nad Wartą, Kłodawką i Srebrną. Nie pofatygowali się do tego miasta, nie rozmawiali z rodziną i w efekcie, moim oczywiście zdaniem, dokonali straszliwego nadużycia. Ale niech tam. Zło się dokonało i jest. Mnie natomiast szkoda, że na liście filmów potrzebnych do gry miejskiej nie ma „Prawa i pięści”. Bo tu rzeczywiście, na mgnienie oka nasze miasto się pojawia. Ot i to byłoby dobre zadanie dla uczestników. Nie ma, no cóż. A tak przy okazji właśnie – może organizatorzy sami odpowiedzą na moje pytanie: W jakich okolicznościach pada informacja o naszym mieście i kto to mówi? A jak kto inny chce się ze mną wiedzą o tym filmie podzielić, to może napisać na redakcyjnego maila. Ciekawam bardzo, czy kto jeszcze pamięta ten bardzo dobry, choć stary film z cudną balladą śpiewaną przez Edmunda Fettinga?

No i z innego kątka będzie. Otóż dostałam odpowiedź z magistratu, co ma się znaleźć w byłej kamienicy Lamus. Ale jak to magistrat ma w zwyczaju, jedno zdanie i na tyle ogólne, że wysłałam zapytania szczegółowe i zobaczymy, jak długo tym razem poczekam. Bo standardem jest – prawie tydzień. A jako że poziom uszczegółowienia pytań jest wysoki, zakładam że magistrat będzie potrzebował znacznie więcej czasu. Ciekawe ile?

P.S. I dla porządku domu

Dziś o 18.30 w Klubie Inteligencji Katolickiej będzie można posłuchać poezji Stanisława Barańczaka w wykonaniu uczniów II LO. O 19.00 w katedrze zagra Julian Gembalski, na afiszu między innymi muzyka Wojciecha Kilara. Poza tym w Kinie Konesera „Sils Maria”  tai piękny trochę dziwny film z udziałem Juliette Binoche. Cierpkie, interesujące kino.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x