Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Jabłkowe reminiscencje na kanwie renety

2024-01-25, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Najszło mnie na przeczytanie po raz kolejny pewnej książki, bo lubię do niej wracać. I dziwnym trafem losu, moja lektura zbiegła się z dziesięcioleciem obecności renety na liście produktów regionalnych.

medium_news_header_39167.jpg

Książka owa to „Skoruń” Macieja Płazy. Rzecz cała dzieje się w zagłębiu sadowniczym nad Wisłą. Ów skoruń jest synem sadownika, który ma znakomity sad, a w nim stare gatunki jabłoni, w tym, nomen omen – renetę landsberską. Nazwa pada tam dwa razy. I przyznam, że wracam do tej książki właśnie między innymi przez renetkę.

A następnego dnia magistrat przypomniał, że renetka została wpisane w kategorii „warzywa i owoce województwa lubuskiego” na listę produktów tradycyjnych, prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dokładnie dziesięć lat temu.

Obecnie w mieście nie ma chyba nikogo, kto lubi zielsko, a nie zna nazwy reneta landsberska. Jabłko znakomite na szarlotki i inne ciasta z dodatkiem jabłek właśnie. Smakuje też amatorom kwaśnych i cierpkich owoców. Ja osobiści jeść nie mogę, ale pogapić się lubię.

Dobrą rzeczą jest odtwarzanie tego gatunku jabłoni. Bo te jabłka pachną, mają własny, niepowtarzalny smak. No i przy okazji są ładne, ale nie tak ładne jak te z marketów, gdzie wszystko jest pod sznurek. Jak marchewki, to tego samego rozmiaru, jak pomidory, to też… Zresztą wszyscy wiedzą.

I jak przypomina wydział promocji magistratu: „Jabłka odmiany landsberska, zwane renetą landsberską, zostały wyhodowane przez sadownika amatora, radcę prawnego – Theodora Heinricha Otto Burchardta z Landsbergu, syna nadburmistrza miasta Davida Christiana Otto Burchardta. Rodzina ta posiadała podmiejski majątek połączony z okazałym sadem, gdzie Burchardt – syn prowadził doświadczenia pomologiczne. Jabłoń odmiany landsberska wyhodował w 1840 r., ale pierwsze owoce zrodziła ona dopiero w 1852 r. (tuż przed śmiercią hodowcy). Formalnie za odmianę jabłoni uznano ją po kolejnych kilkunastu latach” (w komunikacie poprawiłam ewidentne błędy).

I na szczęście nie jest już zabytkiem sadowniczym, bo w zagłębiu jabłczanym nad Wisłą też już jest coraz częściej spotykana.

Renata Ochwat

Ps. Mija dziesięć lat od chwili, gdy Teatr Osterwy wystawił komedię Williama Shakespeara „Wesołe kumoszki z Windsoru” w reżyserii Jacka Głomba, dyrektora Modrzejewskiej z Legnicy. Była to pierwsza realizacja tej sztuki na gorzowskiej scenie. I jak dla mnie wzorcowa realizacja starego, renesansowego tekstu.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x