Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Wielkopolski broni Lubuskiego

2023-11-30, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Drugie przymierze paradyskie ma uratować województwo lubuskie. Ciekawe, co z tego wyjdzie?

medium_news_header_38681.jpg

Gorzów Wielkopolski w osobie jego prezydenta sprzymierza się z prezydentami Zielonej Góry i Nowej Soli. Prezydenci trzej chcą bronić województwa lubuskiego, bo coraz mocniej się mówi o tym, że kulawe ono jest i nie ma potrzeby, aby istniało. I ma zostawiać zawiązane przymierze, drugie zresztą w Paradyżu.

Pomijam, czy ma to być nowy blok partyjny, jak chcą niektóre media, czy też ruch społeczny, czy jeszcze coś innego. Najśmieszniejsze jest to, że szef miasta z przymiotnikiem wielkopolski nie czuje potrzeby wyrzucenia go z nazwy, ale broni lubuskiego, bo województwa szkoda. Zaskakują mnie takie wolty, muszę przyznać, że cały czas zaskakują.

Może w końcu pora się na coś zdecydować? Albo lubuskie, wówczas jasno się odcinamy, choćby przez najprostszą rzecz, czyli wycinamy przymiotnik. Albo też dajemy sobie spokój z walką o lubuskie, też jakimś dziwnym bytem.

Dla mnie przymiotnik lubuski jest pusty i bez żadnego znaczenia, bez żadnego pozytywnego. Wystarczy porównać sobie choćby obie stolice – nie ma czego porównywać. Jak się jest w Winnym Grodzie, to czuć i widać, że to miasto władzy. Obwodnice, dworzec kolejowy z dziesiątkami połączeń i jeżdżącymi pociągami, dworzec PKS z jeżdżącymi autobusami. W miarę dobra uczelnia wyższa. Zresztą, co tam wymieniać – trzeba pojechać i się przekonać.

Nic lubuskie przez te lata nie uczyniło dla Gorzowa. Nic poza degradacją. I dlatego jestem za tym, aby już lubuskiego nie było. Będziemy sobie w zachodniopomorskim albo wielkopolskim, będziemy miastem de iure powiatowym, czym w istocie teraz jesteśmy i nie będziemy sobie bajek opowiadać o potędze.

Wielkopolski broni lubuskości, choć wielkopolskim choćby z fałszywej nazwy chce nadal pozostać. Kuriozalna w istocie konstrukcja.

I jeszcze jedna rzecz – otóż wystawę w holu przystanku kolejowego Gorzów Wlkp. mylnie oceniłam, że jest dedykowana żołnierzom wyklętym. Jest dedykowana kapłanom różnych wyznań pomordowanym w Katyniu. Błąd istotny, za który przepraszam. Nie zmienia to jednak faktu, że nie miejsce i nie forma.

Renata Ochwat

Ps. Mija 580 lat od chwili, gdy w Gliśnie koło Lubniewic zawarty został traktat o wytyczeniu granicy między Wielkopolską i Nową Marchią. Granica biegła między Glisnem i Sokolą Dąbrową przez rzeczkę Tymianę, wschodnim skrajem wsi Kołczyn do Warty i następnie środkiem rzeki aż do ujścia Noteci do Drawy. To tak na marginesie rozważań o krainie zaginionej czyli Ziemi Lubuskiej, bo też się rozkręca.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x