2013-03-07, @forum gorzowian
Rada miasta wzięła na siebie pełną odpowiedzialność za skutki realizacji ustawy śmieciowej w Gorzowie, ustalając nie tylko niższe gdzie indziej stawki za wywóz śmieci, ale i decydując się na ulgi na dzieci, choć prezydent chciał inaczej.
Jeżeli się okaże, że pieniędzy wystarczy i nie trzeba będzie w trybie pilnym zmieniać uchwały, podwyższając stawki, a tym samym dodatkowo obciążać innych to należeć się jej będą niskie pokłony i wielki szacunek. Natomiast dymisje powinny spotkać prezydenckich urzędników z najważniejszymi na czele, którzy przestawiali takie a nie inne wyliczenia. Jeśli jednak zabraknie pieniędzy na wywożenie śmieci z miasta oraz ich utylizację, to odpowiedzialni za to radni winni złożyć swoje mandaty.
Tak powinno być i byłoby, gdyby obowiązywała u nas odpowiedzialność za słowa i czyny, jak to bywa w tzw. rozwiniętych demokracjach. Niestety, mocno się obawiam, że zwykły honor i elementarna przyzwoitość są u nas jeszcze tańsze niż śmieci. Bo taka jest natura naszych polityków i urzędników. Co najwyżej padną słowa o pomyłce, bo przecież nikt tego wcześniej nie liczył, a mylić się jest rzeczą ludzką… Tak, ale najwyższa pora, aby także miejscy politycy i urzędnicy nauczyli się ponosić konsekwencje za swoje błędne decyzje. Wówczas będzie ich mniej.
Piotr Kowalczuk
List otwarty do Jana Kaczanowskiego - przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa i Grażyny Wojciechowskiej - radnej Miasta Gorzowa.