2013-08-29, @forum gorzowian
Pomysł na postawienie pomnika czczącego pamięć żołnierzy wyklętych w Gorzowie Wlkp., oceniam dwuznacznie. Jednak propozycja zgłoszona przez grupę mieszkańców naszego miasta może być świetną okazją do przeprowadzenia dyskusji na temat zasad, jakie winny obowiązywać w działaniach mających na celu upamiętnianie wydarzeń historycznych, osób tak pojedynczych , jak i grup społecznych czy politycznych.
W moim przekonaniu na pomnik zasługują osoby i wydarzenia, które w powszechnym odbiorze są odbierane pozytywnie nie wywołujące żadnych kontrowersji w ocenach i interpretacjach historyków. Poza tym pożądane byłoby gdyby zgłaszane propozycje dotyczyły osób czy wydarzeń silnie związanych z naszym miastem czy też regionem. Oczywiście, nie wykluczam upamiętniania postaci prezentujących wartości uniwersalne i ponadczasowe, czego przykładem mogą być gorzowskie pomniki Adama Mickiewicza, Jana Pawła II czy Marszałka Józefa Piłsudskiego. W moim przekonaniu wymogów tych nie spełniają żołnierze wyklęci. Po pierwsze działalność oddziałów podziemia antykomunistycznego do dziś budzi wiele sprzecznych ocen badaczy najnowszej historii Polski. Nawet niektórzy historycy prawicowi związani z Instytutem Pamięci Narodowej przyznają, że np., zjawisko antysemityzmu nie było wśród tych oddziałów czymś wyjątkowym. Dowodem na to mogą być wyczyny (niektórzy mówią wprost – zbrodnie) Józefa Kurasia „Ognia” na Podhalu. Niektóre akcje żołnierzy wyklętych, konkretnie oddziałów Narodowego Zjednoczenia Wojskowego zostały określone przez Instytut Pamięci Narodowej jako niosące znamiona ludobójstwa. Chodzi tutaj o zbrodnie popełnione na cywilnej ludności białoruskiej i ukraińskiej. Nie chcę tutaj rozpętywać dyskusji na temat dokonań żołnierzy wyklętych, nie jestem historykiem. Przytaczane tutaj przeze mnie informacje można znaleźć w podstawowych podręcznikach historii, bez większego trudu w internecie. Fakty te pokazują raz jeszcze tragiczne i poplątane losy całego pokolenia Polaków, gdzie bohaterstwo graniczyło z podłością. Obawiam się, że zgłoszony projekt upamiętnienia żołnierzy wyklętych pomnikiem w naszym mieście spowoduje nikomu niepotrzebny konflikt wśród gorzowian i jałową polemikę. Może to jeszcze nie jest ten czas na stawianie pomników tym, których czyny nie zostały wystarczająco jednoznacznie ocenione i opisane.
A może byśmy zadbali o pomniki już istniejące, jak chociażby o obelisk ku czci Żołnierzy Brygady Saperów w Gorzowie.
Jan Kaczanowski
List otwarty do Jana Kaczanowskiego - przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa i Grażyny Wojciechowskiej - radnej Miasta Gorzowa.