więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » @forum gorzowian »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Spacerkiem po mieście

2013-09-02, @forum gorzowian

Niedziela -  to od zarania dziejów - dzień na odpoczynek i rekreację. A, że słoneczko pięknie grzało, wybrałam się na spacer. Cel – bulwar nad Wartą. Aby trochę pochodzić, drogę celowo wydłużałam. Najpierw zeszłam schodami łączącymi ul. Widok i Głowackiego. I tu pierwsze zderzenie z brudem i zaniedbaniem. Schody podziurawione i jest to chyba miejsce spędzania czasu na wolnym powietrzu, przy jakiejś butelce... Śmieci ścielą się grubo. A że schody te sprzątane są ze dwa razy w roku, więc się tego trochę nagromadziło…

W mojej wycieczce doszłam do  pięknie wyremontowanej ul. Głowackiego i idąc w kierunku bulwaru mijałam cmentarz. Aż robi się gorzko i "szczypie za uszami", gdy patrzy się na ten niebotyczny chwast. Prawie wszędzie cmentarze są jakoś tam zadbane, a ten zawsze jest (choćby w tej części od ul. Głowackiego) okrutnie zarośnięty. Przykre to. Idę jednak  dalej i znalazłam się w okolicy byłego szpitala przy ul. Warszawskiej. Ulica oddzielająca budynki szpitala od Lidla, to miejsce zapomniane przez...Boga. Ale chyba bardziej przez miasto i służby, które powinny dbać o porządek. Chwast i brudno do nieprzyzwoitości. Ktoś, chyba dla zabawy poprzycinał jeszcze istniejący tu żywopłot i samosiejki, piękne (chyba) kasztanowce. I tak to zeschnięte dołożył do bałaganu.

Ja w swojej podróży, skręciłam w prawo. Z lewej strony pięknie odrestaurowany budynek Szkoły Wyższej a po prawej cd. Opuszczonego budynku szpitala, no i ulica, aż do Ogrodowej zapuszczona, zaniedbana, zaśmiecona. Bałagan i brud wszechobecny. Ma się wrażenie, że ta część miasta, to już nie...miasto. Zapyziałe pozostałości po czymś z tabliczką o...pilnowaniu. Ze zdumienia może się "odkręcić głowa", że to wszystko jest w środku miasta. A ja doszłam wreszcie do pięknego bulwaru. Usiadłam nad wodą i wspominałam między innymi widoczną jak na dłoni ulicę Wał Okrężny, którą przez 20 lat chodziłam do pracy. Teraz leżą tam gruzy i stoją resztki opuszczonych domów. Nie ma też w większości pięknie kwitnących w maju różnych odmian kasztanów. Choć ulica ta "nigdy nie była w mieście", ciągle była opuszczona i  sprzątano ją tylko czasami, teraz jednak budzi żal i jakieś rozgoryczenie. W międzyczasie przycumowała do brzegu "Kuna", szkoda, że już o 16 zakończyła swój rejs, jeszcze jest lato i kilka osób zawiedzionych odeszło od trapu. Ale następny rejs już w najbliższą sobotę, a to przecież jakby za chwilę...

Wracałam do "chaty" piękną ulicą przy Filharmonii. Widok budynku, trochę zeszpecony ogromnymi zaroślami w tle i rozdeptanym płotem okalającym budynek (po co nadal stoi ten płot?). A tu, to już centrum (dużymi literami) jak się patrzy. Dlaczego służby odpowiedzialne za porządek śpią spokojnie i ich to nie uwiera. Podobno jest ogłoszony jakiś konkurs na najpiękniejsze miejsce w Gorzowie. Czy dlatego, aby "zamydlić", zakołować... Może najpierw trzeba najzwyczajniej posprzątać tu i owdzie. Czy to taki ogromny koszt, że miasta na to nie stać?, to jakby zabrakło kilku złotych w domowym budżecie na...kostkę mydła. Bo nie mówię o remontach a o... sprzątaniu. A tak nawiasem. To i ulice i parki są tak okrutnie zaniedbane, że mam wątpliwości czy te etaty w Urzędzie są obsadzone, może to są wakaty i dlatego nie ma "rąk (i głowy) do pracy". I na koniec. Czy ktoś ze służb odpowiedzialnych widział chodniki na ul. Borowskiego?

Kłaniam się.

Ewa Rutkowska

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x