2014-04-06, @forum gorzowian
Nie mam nic wspólnego z polityką. Zupełnie jej nie rozumiem. I nie mogę pojąć dlaczego nadal są "spadochroniarze". Przecież tak było podobno tylko za socjalizmu??? I miało być inaczej.
Wyjaśniam o co mi chodzi. Znów się zbliżają wybory i znów mamy "spadochroniarzy". Bo tak nazywaliśmy tych, którzy na stale mieszkają np. w W-wie, czy Gdańsku, a my na niego głosujemy w Gorzowie. On startuje z Gorzowa. Jest numerem 1 na liście. Sam mówi (ten spadochroniarz), że Gorzowa to nie znam, ale mogę mu się przysłużyć. Co to jest??? Dlaczego tak jest nadal, przy każdych wyborach. Ostatni spadochroniarz, na którego "powinnam" głosować to był p. Niesiołowski. Teraz są inni, chyba p. Piskorski, p. Rosati i wielu jeszcze. Ja z taką polityką się nie zgadzam. Każde województwo powinno wystawić "swoich" znanych z czegoś dobrego. A nie tylko z nazwiska. No i nie wybierajmy ciągle tych samych "spalonych". I NIE wybierajmy "spadochroniarzy". Czasem zadaję sobie pytanie, dlaczego przez tyle lat tzw. "Nowej Polski" tak niewiele zmieniło się na lepsze. Trudno to dojrzeć...
Kłaniam się.
ewar
List otwarty do Jana Kaczanowskiego - przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa i Grażyny Wojciechowskiej - radnej Miasta Gorzowa.