więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » @forum gorzowian »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Z prośbą o pomoc dla Dawidka

2016-05-23, @forum gorzowian

Kochani, prośba o wsparcie dla Dawidka... pomagamy rodzicom Dawidka.... ale bez was nie damy rady. Pomóżcie Dawidkowi... prośba o wsparcie Państwa firmy i pracowników.... dziękujemy za każdą złotówkę... Dawidek mieszka w Gorzowie Wielkopolskim... prośba o przesłanie wiadomości innym, aby mogli wesprzeć Dawidka

medium_news_header_14876.jpg

Jeśli ktokolwiek patrząc na dziecko, mówi że męczy się ono życiem, to albo sam tego życia od dawna nie ma w sobie, albo galopująca logika wyprzedza jego pełzające sumienie. Kto ratuje życie jednego dziecka, ratuje cały świat i sens tego działania jest fizycznie namacalny. Jeżeli ktoś w imię moralności skazuje dziecko na śmierć to tylko jest dowód, na to, że zdrowy rozsądek i otwarte serce nie mogą współistnieć. Życie, to cud i czasem, by je ratować, trzeba po prostu uwierzyć. 

Należy dać mu odejść – usłyszeli rodzice maleńkiego Dawida. To w zasadzie jedyna rzecz, której rodzic nie może dać dziecku. Chłodno wypowiedziane słowa niemieckiego lekarza stały się iskrą, od której rodzice zamierzali podpalić cały świat. Dla ratowania swojego synka rozpoczęli wielomiesięczną walkę, od której już nic nie może ich odwieść.  

Dawid na świat przyszedł w niemieckim szpitalu, jako wcześniak. Była taka możliwość, więc rodzice nie zawahali się z niej skorzystać. Solidna opieka medyczna gwarantowała bezpieczeństwo i właściwą opiekę. Na szczęście pozorny spokój nie uśpił czujności matki. Zauważyłam, że podczas karmienia, Dawidkowi sinieją usta - ten szczegół od razu mamę zaniepokoił. Z początku bagatelizowany przez lekarzy objaw, okazał się kamykiem, który wywołał lawinę. Saturacja na poziomie 73%, potwierdziła obawy. Dziecko z wyraźnymi objawami niedotlenienia zostało przetransportowane do berlińskiej kliniki Charite.

Nasze rozpaczliwe modlitwy zostały wysłuchane. Natlenienie krwi unormowało się a widmo dwóch operacji serca, które prognozowano, chwilowo się oddaliły. Co prawda lekarze znaleźli szczelinę w sercu Dawidka, która sprawia że część krwi miesza się ze sobą, oraz oświadczyli, ze w przyszłości serce może wymagać cewnikowania, jednak nikt nie zakładał najgorszego - wspomina mama. Wypis do domu ma w sobie ten magiczny powiew normalności. Sprawia że zaczynamy wierzyć, w to że najgorsze już za nami. Dla kogoś kto żyje w strachu, to pisemna obietnica, że będzie już dobrze.

W domu jednak sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli. Chłopiec nie mógł się uspokoić, zasnąć. Białka oczu przybrały szary kolor. Czek w postaci wypisu okazał się być bez pokrycia i tak oto Dawidek znalazł się z powrotem w szpitalu. Zagadka, która tkwiła w ciele chłopca i regulowała jego życie wreszcie zyskała imię. Zespół Alagille’a, charakteryzuje zaburzenia w obrębie wielu narządów. U nas głównie oberwało serce i wątroba. Zdemaskowany wróg przeszedł do ofensywy. Cewnikowanie serca i badania pod kątem przeszczepu wykluczyły nasze dziecko z walki o życie. Państwa synek będzie żył od 6 miesięcy do 2 lat, gdyż wada serca blokuje przeszczep uszkodzonej wątroby. To zdanie, które powinno odebrać nadzieję, spowodowało w nas tylko gniew, na to, że lekarze odmawiając pomocy, powołał się na etykę, która w pomoc jest przecież wpisana. On i tak umrze, więc róbcie wszystko, cokolwiek możecie, błagaliśmy. Nie zdaliśmy się na los, bo to puste słowo, które stworzono tylko po to by usprawiedliwić lenistwo i niedołęstwo. Potrzebowaliśmy jedynie dokumentacji szpitalnej syna i ludzi, dla których liczy się coś więcej niż sprawny unik.  

Cały czas w głowie pozostawała myśl, że jeśli Dawidek przegra, przegramy wszyscy a czas nie jest naszym sprzymierzeńcem. Ten mały organizm każdego dnia się wyłącza, traci życiowe tempo.  Szczęście ruszyło z nami do walki o wszystko. W krótkim czasie okazało się, że wada serca nie jest aż tak wielką przeszkodą.

Adres kliniki Saint Luc w Brukseli, okazał się tym właściwym. Tamtejsi lekarze nie rozłożyli rąk, nie uznali pomocy za nieetyczną. Spotkaliśmy ludzi, którzy, po przejrzeniu dokumentacji odpowiedzieli – zróbmy to! Dawid do przeszczepu musi przybrać na wadze, my w tym czasie musimy zdobyć prawie pół miliona złotych, by zatrzymać go z nami.

Największa walka jeszcze przed nami, ale nie stoimy już przed ścianą. Zburzyliśmy ją dla Dawidka i gdy będzie potrzeba zburzymy następne. Nasz synek przyszedł na świat i zrobimy wszystko żeby na tym świecie z nami pozostał. W czerwcu jedziemy do Brukseli po termin przeszczepu. Niemieccy lekarze wydali wyrok na Dawidka. Jego ubezpieczenie nie pokryje kosztów leczenia w klinice Saint Luc, stąd prośba o pomoc. Pomóżcie w uratowaniu życia naszego dziecka, by zdmuchując pierwszą świeczkę na swoim torcie miał szansę wysłać do nieba to najważniejsze życzenie. Wiem, że poprosi o to, by móc być z nami, bo to jedyne, czego sami nie możemy mu dać.

Pomoc poprzez darowiznę lub sms. Szczegóły na stronie https://www.siepomaga.pl/dawidbykowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x