więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » @forum gorzowian »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Moja diagnoza Gorzowa

2016-10-28, @forum gorzowian

Obserwując od lat i śledząc życie Gorzowa, a także biorąc w tym życiu udział jako mieszkaniec  tego miasta po b. długim zastanowieniu (czy to coś da) zdecydowałem się na spisanie tego w jaki sposób widzę to miasto, jak je postrzegam i co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Niestety nie potrafię wskazać  sposobów na poprawę sytuacji, jest to wg mnie bardzo trudne a na dzień dzisiejszy wręcz niemożliwe.

Poruszyłem poniżej zaledwie kilka wątków dotyczących spraw związanych z Gorzowem ..bo tak naprawdę mógłbym pisać w nieskończoność, lecz zaznaczam już na wstępie, iż jest to moja subiektywna ocena, do której w moim odczuciu mam prawo. Przepraszam za interpunkcję, błędy stylistyczne czy zwykłe niechlujstwo, ale pisałem to w emocjach…

Gorzów to stan umysłu, tu panuje prowincjonalizm począwszy od zarządzania miastem a skończywszy na "ustawionych" albo amatorskich mediach. Tu wszytko jest poukładane, tu albo piszesz dobrze albo nie masz zleceń, tu jest ciągle ta sama karuzela ludzi na stanowiskach w miejskich instytucjach – miernych, ale wiernych albo totalnych przydupasów… tu nie ma odważnych dziennikarzy typu śp. Bryki, który był ostatnim dziennikarzem nie bojącym się pisać wprost o nadużyciach władzy czy innych aferach miejskich czy obyczajowych. To samo z lokalną TVP… sterowaną przez centralę – to można puścić tamtego tematu nie ruszać… I  tak można o każdej dziedzinie życia w tym mieście napisać...

Miejskie imprezy, miejscy lokalni „celebryci radni albo radne”, które albo na tzw. wcisk stoją w pierwszym rzędzie albo wydzierają japę jakby były na imieninach u szwagra a nie w publicznym miejscu…brak norm społecznych, podstaw kindersztuby czy zwykłego savoir-vivre… Przykłady można mnożyć:  ubiór „notabli” na uroczystościach czy zwykłych Gorzowian w teatrze czy filharmonii ( tu można napisać więcej o zachowaniach w tych miejscach, ale to jeszcze mocniej pogłębi dół i pokaże charakter tego miasta… bo miasto to ludzie je zamieszkujący, robiący tu zakupy czy uczestniczący w lokalnych wydarzeniach.

Jak to zmienić?  Jak zmienić mentalność, przyzwyczajenia i zwykle buractwo wielu z nas … Tego się nie da zrobić ot  tak,  tłumacząc, mówiąc czy wskazując nawet palcem. Ktoś kto się chamem, bucem czy arogantem urodził albo stał się nim przez lata swego życia  nie zmieni się nagle na lepsze… Trzeba by tych wszystkich „innych” wysiedlić i sprowadzić społeczeństwo nie nasiąknięte tym robotniczo-prowincjonalnym charakterem…

Zielona Góra potrafi iść do przodu… Ktoś powie, że mają łatwiej bo tam blisko marszałek…     Racja, ale rolą lokalnych polityków jest to, żeby zabiegać o dobro miasta i jednoczyć się w sprawach kluczowych dla miasta.  A w Gorzowie…? Mam wrażenie, że każdy ciągnie w swoja stronę w imię własnych interesów i interesików... Kupczenie stanowiskami… przechodzenie z klubu do klubu… zajmowanie się bzdurami i chodzenie z tym po mediach, przypisywanie sobie cudzych pomysłów, brak zainteresowania sprawami ważnymi, mającymi znaczenie dla ogółu mieszkańców a nie dla wybranej grupy interesów. Darmowe karnety na żużel albo bilety do teatru czy Filharmonii –  to jest najważniejsze!!! 

Symbole tego miasta wg mnie to: żużel (emocje dla okolicznych wiosek) niedzielna giełda (sic! niepojęte to dla mnie) czy zabawa w Letniej... to powinny być prawdziwe marki Gorzowa (bez urazy ale tak jest! Przyziemne sprawy… bo po co myśleć o przyszłości… smarowanie sprayem po odnowionych elewacjach, niszczenie pomników, kradzieże wandalizm. .. Przykłady wielu miast w tym Gorzowa … Picie po parkach czy na ul. Dworcowej, a w centrum miasta, cuchnące moczem bramy w co drugiej kamienicy na N. Mieście, ba.. cuchnące nawet okolice ławek przy murze obronnym za przystankiem MZK naprzeciw  Łaźni… Czy to jest normalne!!?? Przecież to jest jakby nie było „centrum”  miasta… a tak naprawdę centrum o charakterze zdegradowanych slumsów…

Nieumyci …śmierdzący pasażerowie w autobusach komunikacji miejskiej, tzw. fizyczni  jadący do pracy (np. drobni budowlańcy remontujący prywatne  mieszkania) w roboczych ciuchach i bez krępacji siadający na siedzeniach, a po 8-10 godz. pracy wracający w tych samych ciuchach  w zatłoczonym autobusie… i jak ma się czuć ktoś normalny, uprzejmy czy wychowany kto będzie miał pecha stać obok takiego jegomościa?... Wysiądzie na najbliższym przystanku, żeby tego nie doświadczać i resztę drogi pokona piechotą… To będzie najlepsze rozwiązanie?

Bywam czasem w Poznaniu, Trójmieście, Warszawie i wierzcie mi tam twarze w autobusach są inne – jakby bardziej przyjazne i normalne… nie ma aż tyle PATO co w Gorzowie, gdzie w sobotę późnym popołudniem w tramwaju czy autobusie podstawowa woń to przetrawiony alkohol, twarze zmęczone, kobiety ciągnące swoich facetów co przesadzili u cioci na imieninach i inni tzw. wykluczeni, niezadbane matki ze swoimi  dziećmi, krzyczące na nie, bo akurat przeszkadzają im w głośnej i płytkiej rozmowie przez komórkę… Zastanawiam się czasami czy Hłasko pisząc swoje opowiadania przenosił do nich rzeczywistość robotniczego Marymontu lat 50-tych czy może też był wizjonerem przyszłości Gorzowa… Smutne to, ale wg mojej -jak najbardziej subiektywnej oceny – prawdziwe.

I taki obraz miasta z krzywymi chodnikami w centrum, bałaganem truskawkowo-czereśniowym co 50m, wysłużonym tramwajami na ul. Chrobrego, które z prędkością pendolino pokonują tam trasę, zdegradowanymi budynkami w centrum, obskurnym dawnym kinem Słońce, wszechobecną reklamą zewnętrzną od sasa do lasa, popaćkaną łaźnią miejską, zdegradowanymi schodami donikąd, gdzie tysiące rozbitych butelek i 2 miliony petów leżą od lat ... Taki obraz tego miasta mam przed oczami…

Ktoś powie...jesteś narzekaczem i malkontentem - nie widzisz dobrych stron pozytywów, zmian etc.  OK. dobrze są rodzynki np. Filharmonia… próbuje być  odstępstwem od tego "standardu prowincji" , ale samotnie na tym oceanie rzeczywistości nie zmieni. Tu nie ma prawdziwej uczelni, tu nie ma narybku zdolnej młodzieży, która chciałaby zostać w tym mieście i się tu uczyć, edukować na poziomie, bo przecież gdzie ma się edukować…? W Gorzowie nie ma uczelni na poziomie, uczelni która wymagałaby od studenta pracy, uczelni, która rozwijałaby, a nie dawała w konsekwencji tylko wymarzony „papier”. Rozsądny i poukładany maturzysta jeżeli ma takie możliwości to  stąd ucieka, wyjeżdża z miasta, aby studiować w poważnych ośrodkach akademickich. Tu zostaje ktoś kto ciągnie interes rodzinny albo ktoś komu tatuś lub mamusia z racji swoich kontaktów „załatwi” staż, a później pracę w instytucji publicznej lub jednostkach podległych.

W  Gorzowie jest coraz więcej  emerytów a konsekwencją  tego  są apteki na każdym rogu w centrum miasta. To jest miasto dla ludzi w wieku poprodukcyjnym, a nie dla młodych chcących osiągnąć sukces zawodowy czy osobisty.

Jak to miasto ma być piękne … Jak każde nowe osiedle to realizacja Budnexu czy Efektu - te same tanie w projektowaniu bloczki z narożnymi balkonami… Wystarczy pojechać na Os. Europejskie i przekonać się, że jest to jedno wielkie betonowe getto… Jak ma być pięknie w tym mieście, jak na bulwarach co sobotę hordy pijanej młodzieży na schodach ciągną z gwinta piwo - bo te kupione  w Żabce kosztuje 3 zł a w lokalu pod niszami przynajmniej 6!! A  rano bulwar to jeden wielki śmietnik, butelki, puszki kubeczki, zużyte prezerwatywy, zarzygane trawniki…

Tu nie ma potencjału na piękno jak w centrum miasta przy ul. Warszawskiej postawiono ze dwa lata temu nowy  budynek (siedziba G. Lubuskiej, chińskiego sklepu!! i MG 6), który z założenia jest brzydki, ktoś na to pozwala ktoś to akceptuje…

W dzielnicach owszem jest ładniej Górczyn, Manhattan już tak nie straszą, ale np. Zawarcie to zdegradowana maksymalnie część miasta . Tam piją w środku dnia na gankach swoich „familioków” i nie ma żadnej reakcji policji czy straży miejskiej… Tam jest jak u Hłaski w „Pierwszym kroku w chmurach” …

I jeszcze  te hasła, te zakłamywanie rzeczywistości. Gorzów przystań, Gorzów zaprasza… czy ostatni wymysł: Gorzów w sam raz! Pytam się do czego?!… chyba do pokazana modelowego przykładu zdegradowanego miasta i społeczeństwa.

I  ja to tak widzę… Może zbyt czarno, może zbyt pesymistycznie, ale co ja na to poradzę, że taki obraz miasta i jego mieszkańców jawi mi się przed oczami.

Paweł 

mieszkaniec  Gorzowa

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x