2014-06-17, @forum gorzowian
Drodzy Rodacy!
Nic się nie stało, ale ubolewam nad tym i jest mi przykro. To tylko wroga robota i woda na młyn. Dlatego ci którzy już odeszli odejdą dalej, a ci którzy jeszcze są pozostaną z nami. Nie damy się sprowokować wiadomym siłom i damy skuteczny odpór tym niecnym knowaniom. Im chodzi tylko o przejęcie władzy, nam zależy na państwie, w którym to my jesteśmy władzą i stanowimy prawo.
Było trudno i ciężko, ale my ich znajdziemy i przykładnie ukarzemy. Nie po to się staramy i rozmawiamy, by nas nagrywano i ośmieszano obelżywymi słowy. Tak się nie godzi. Władza to władza, a służba to służba dla władzy. I nikomu nic do tego. Nie dajcie się więc oszukać, bo oni nic wam nie dadzą. Zwłaszcza po setce albo dwóch, a nawet winie. Winni nagrania muszą być ukarani. Tak być nie będzie, że ktoś tu chciałby nam mieszać jak w banku, który jako niezależny organ państwowy jest ponad rządem a rząd nim rządzi.
I pamiętajcie, co jest dobre dla partii, jest dobre również dla was, bo linia partii jest słuszna i ta linia wraz z partią jest z wami. Nawet jak często nic nam nie wychodzi i się nie udaje, to i tak jest to nasz sukces, bo już na pewno nie ich. Oni tylko chcą naszej porażki i przejęcie naszego sukcesu jako swojego. Na to my się jednak nie zgadzamy i dopóki jesteśmy przy władzy do zmian nie dopuścimy. A dopóki się nie zgadzamy i nie dopuszczamy, to władza jest nasza i ta kupa kamieni także jest nasza. I innym nic do tego.
Cierpliwości, wszystko wyjaśnimy, na pytania odpowiemy, wątpliwości rozwiejemy, ale po naszemu. Jak zawsze, bo inaczej przecież być nie może. Żadnego kryzysu, żadnego problemu nie ma. Od podsłuchiwania to jesteśmy my. Nie życzymy sobie więc żadnego podsłuchiwania i podskakiwania. Bez naszej wiedzy, zgody i rozmowy z nami.
XXX
Nazwisko do wiadomości redakcji
List otwarty do Jana Kaczanowskiego - przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa i Grażyny Wojciechowskiej - radnej Miasta Gorzowa.