2014-10-17, @forum gorzowian
Debata z udziałem kandydatów na prezydenta nasunęła mi pewne personalne refleksje, na kanwie tego, że kandydaci mieli dobrać sobie wiceprezydentów. Niewątpliwie Gorzów potrzebuje zmiany, a gorzowianie zasługują na zmianę stylu sprawowania władzy.
Gdybym to ja wybierał i decydował o wyborze prezydenta, ale i jego zastępcach, to opowiedziałbym się za możliwie najszerszym gronem osób, które z różnych powodów budzą moje zaufanie i nadzieję na zmianę istniejącego stanu rzeczy. Na prezydenta wybrałbym Ireneusza Madeja, bo ma stosowne doświadczenie, jest rozważny i nie jest zakładnikiem żadnej partii politycznej. A to, że go popierają przedsiębiorcy, ale i związkowcy, sportowcy i ludzie kultury, a także ludzie od prawa do lewa, tylko dodaje mu wiarygodności i stanowi gwarancję liczenia się z mieszkańcami, bo brak zaplecza politycznego (czytaj: partyjnego) zmusi go do tego. Na zastępców zaś wybrałbym Jacka Wójcickiego (niech chłopak trochę poterminuje i pouczy się sprawowania władzy w mieście, by za jakiś czas samemu ewentualnie porządzić), Augustyna Wiernickiego (ze względu na jego społeczną wrażliwość i prawość, ale także znajomość materii gospodarczej) oraz Macieja Szykułę ( jako polityka doświadczonego nie tylko w sprawach oświaty i kultury, ale i ze znajomościami w strukturach urzędu marszałkowskiego, co może okazać się wielce pomocne).
Z takim teamem przy władzy Gorzów musiałby się rozwijać zgodnie z naszymi potrzebami i oczekiwaniami, czego Wam i sobie życzę, choć akurat takie oczekiwanie kadrowe zdaję się być nierealne i na tym polega problem.
Wyborca
(nazwisko do wiadomości redakcji)
List otwarty do Jana Kaczanowskiego - przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa i Grażyny Wojciechowskiej - radnej Miasta Gorzowa.