2015-02-28, @forum gorzowian
Piszę, ponieważ chcę się podzielić moją refleksją o funkcjonowaniu służby zdrowia, a także znienawidzonego ZUS - u. Akurat tak się składa, że w telewizji pokazują upokarzającą scenę transportu człowieka na komisję lekarską do ZUS - u, którego stan zdrowia, jest określony, jako nie nadający się do życia oraz możliwości samodzielnego poruszania się, a transport przed komisję lekarską, lub na rozprawę sądową stwarza dodatkowe zagrożenie życia. Rozumiem, że są określone przepisy, ale nikt nie pozbawia lekarzy logicznego i rozumnego myślenia. Dotyczy to również sądów, które również często postępują wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi.
Tak się zastanawiam, po co nam w państwie potrzebny ZUS, chyba po to, aby zżerał pieniądze płatników składek oraz pieniądze z dotacji z budżetu.
Tak się składa, że mam w Szwecji rodzinę i byłem tam dwa lata temu. Moja bratowa została zabrana do szpitala, ponieważ była otyła i dokuczała jej astma. Wróciła po tygodniu do domu i oświadczyła, że już nie pójdzie do pracy, ponieważ lekarze w szpitalu orzekli, że nie nadaje się do pracy. Byłem zaskoczony, że nie stawała na komisję lekarską. Powiedziała po co taka komisja, skoro zostało to stwierdzone przez lekarzy w szpitalu? Otrzymała pełen pakiet socjalny oraz opiekunkę, która była jej potrzebna do pomocy w razie potrzeby. Udowodniła nam, jak to działa, a więc otrzymała jeszcze w szpitalu przed wyjściem zegarek na rękę z przyciskiem alarm, po naciśnięciu w ciągu pięciu minut winna się zjawić pomoc. Aby nam udowodnić kazała nam zamknąć się w pokoju, a sama weszła do wanny z wodą i po chwili nacisnęła na przycisk i okazało się, że pomoc zjawiła się po 5 minutach, aby pomóc przy wyjściu z wanny. Oniemiałem z wrażenia, że coś takiego ma miejsce. Oczywiście ta osoba ma klucz do mieszkania i wchodzi bez uprzedzenia. Nie tak dawno Szwedom zadano pytanie: Czy chcą obniżki podatków? Ponad 68% stwierdziło, że nie, bo te pieniądze wracają do nich w różnych formach pomocy zdrowotnej, społecznej i socjalnej. To wszystko jest takie proste, a u nas wszystko się komplikuje i tworzy instytucję, która wyłącznie działa na szkodę człowieka, który potrzebuje pomocy.
Władysław Drzazga
List otwarty do Jana Kaczanowskiego - przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa i Grażyny Wojciechowskiej - radnej Miasta Gorzowa.