2015-11-17, @forum gorzowian
Pani Renato.
Przeczytałam treść Pani wywiadu z Leszkiem Bończukiem i bardzo się zawstydziłam naszą, a raczej moją małą znajomością ludzi, których znam /!!!/ i lubię. Żyjemy niby blisko siebie. Łączą nas podobne ideały. Bywamy wśród tych samych ludzi i zdarzeń. Mamy podobną wrażliwość, a jednak tak naprawdę nic o sobie nie wiemy.
Nie wiedziałam, że Leszek przez długie lata działał w tak szerokim zakresie, wśród wielu narodowości, integrując je z naszym społeczeństwem. Myślę, że to może dzięki Leszkowi nie słyszy się w Gorzowie o przejawach homofobii, nietolerancji, nienawiści do ludzi innych
narodowości, którzy żyją obok nas. Trzeba po prostu starać się poznać tych "innych" ludzi i ich polubić. Sama mam podobne doświadczenia. W dzieciństwie mieszkając na wsi od czasu do czasu miałam kontakt z Cyganami, których się bardzo bałam, bo kradli kury moim rodzicom i i sprytnie pozbawiali nasze mieszkania najcenniejszych rodzinnych przedmiotów, a robili to w sposób brutalny. Wokół taborów cygańskich narastała atmosfera tajemniczości, nieufności i strachu. W tym napięciu i bojaźni żyłam przez długie lata. Ale bezpośredni kontakt z "wartościowymi" przedstawicielami narodowości cygańskiej miałam już w latach 60-tych ubiegłego wieku. Słuchałam piosenek Randii, poznałam poezję Papuszy, a w latach 80-tych spotkałam Edwarda Dębickiego. Co prawda kilka lat temu pewna mieszkająca obok Cyganka obrzuciła mnie niespodziewanie stekiem obelżywości, ale ten incydent nie wpłynął na moje pozytywne już myślenie o Cyganach.
W życiu spotykamy różnych ludzi; dobrych, szlachetnych, ale też małostkowych, zawistnych i podłych. Nie można jednak samych złych cech przypisywać innym narodowościom. Uważam, że Leszkowi Bończukowi należy się podziw i uznanie za działanie na rzecz ocieplania więzi między społecznościami żyjącymi obok siebie, a przede wszystkim za Jego wrażliwość serca.
Jestem pełna podziwu dla Leszka znanego i nieznanego. Serdeczne pozdrawiam i gratuluję wywiadu.
Zofia Bilińska
List otwarty do Jana Kaczanowskiego - przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa i Grażyny Wojciechowskiej - radnej Miasta Gorzowa.