Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Zakład Gospodarki Mieszkaniowej »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Zachęcamy dłużników do skorzystania z danej szansy

2015-01-27, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej

Trzy pytania do Pawła Jakubowskiego, dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej

medium_news_header_10060.jpg

- Zobowiązania części najemców mieszkających w budynkach administrowanych przez ZGM stale rosną i wynoszą już 47 milionów złotych. Co jest powodem tego, że ludzie coraz częściej nie płacą za czynsz?

- Przyczyn jest kilka. Najistotniejsza tkwi w tym, że wszystkie gminy w Polsce, posiadające zasoby mieszkaniowe, są takim ostatnim ogniwem łańcuszka nieszczęść. Chciałbym, żeby to zostało wyraźnie podkreślone, ale spółdzielnie mieszkaniowe, deweloperzy czy inni administratorzy mogą za zgodą sądów eksmitować dłużników. Gmina natomiast musi w takich sytuacjach zapewnić im lokal socjalny.  Słowem, tacy ,,najtrudniejsi’’ klienci trafiają pod naszą opiekę. Do tego rodziny o wyższych dochodach, a więc najlepsi płatnicy, raczej długo nie zamieszkują w komunalnych zasobach. Wolą budować się lub przeprowadzać do nowszej zabudowy. Dalej, rokrocznie rosną ceny za wodę i ogrzewanie, a są one wpisane w czynsz. I niestety, ci co nie płacą czynszu zalegają również z płatnościami za składniki mediów znajdujących się w tej opłacie. I ktoś musi pokryć koszty zużycia przez nich wody czy ogrzewania. Jako zakład nie możemy mieć zaległości, dlatego pokrywamy te zadłużenia z pieniędzy wpłacanych przez innych lokatorów. Na wspomnianą kwotę 47 milionów zadłużenia, 33 miliony to podstawowe zaległości, a 14 to odsetki. W porównaniu do 2013 roku dług wzrósł o cztery miliony. W porównaniu do innych polskich miast zaległości te nie są aż tak wysokie, bo dla przykładu w Elblągu zobowiązania wynoszą ponad 60 mln zł, choć miasto jest takiej samej wielkości jak Gorzów. Mógłbym tu podać wiele innych przykładów, które pokazałyby, że u nas ten problem jest proporcjonalnie mniejszy, ale on występuje i musimy z nim walczyć na tyle, na ile pozwala nam prawo. Tak też czynimy.

 - Jednym z pomysłów było wdrożenie w życie Programu Realizacji Świadczeń Wzajemnych. Są dłużnicy zainteresowani udziałem w tym programie?

- Zacznę od tego, że sumy wypracowywane w ramach tego programu nie są na tle ogólnego zadłużenia znaczące. Najważniejsze, że część rodzin uzyskała szansę odpracowania zobowiązań. Nam, jako administracji, zależy na każdej złotówce, ale zależy również, żeby jak najmniej osób wpadało w spiralę zadłużenia, bo w którymś momencie stracą jakąkolwiek szansę ich spłaty. W pierwszych pięciu miesiącach działania programu w 2013 roku 61 rodzin odpracowało dług wielkości 17 tysięcy złotych. W całym 2014 roku tych rodzin było ponad 230 i wartość wykonanych przez nich prac wyniosła 77 tysięcy. Są to prace proste, ustalane z każdym z osobna. Możliwości są dużo większe, dlatego cały czas zachęcam dłużników do skorzystania z danej szansy. Zgodnie z przyjętymi zasadami z programu mogą skorzystać rodziny będące w trudnej sytuacji materialnej, mające zadłużenie większe niż sześciomiesięczny czynsz oraz realizujące bieżące opłaty czynszowe. Program to jedno, są inne możliwości porozumienia się z nami i zmniejszenia zadłużenia. Można starać się o dodatek mieszkaniowy, rozłożyć dług na raty i w takim przypadku nie są naliczane odsetki.

- Jak duża najemców mających zaległości w opłatach wyraża chęć współpracy z administracją celem spłacania zobowiązań?

- Takich danych statystycznych nie prowadzimy, ale jest to niewielkie grono. To bardziej my wychodzimy z różnymi propozycjami, zachęcamy tłumacząc, jakie grożą konsekwencje w przypadku rosnących zadłużeń. Bywa, że sprawy trafiają do sądu, ale to ostateczność. Chciałbym przypomnieć, że pod względem ściągalności zobowiązań jesteśmy bardzo skuteczni. W przeciwieństwie do wielu gmin, nie dopuszczamy do tego, żeby zaległości się przedawniały. Nie kryję, że w Gorzowie pod tym względem prowadzimy dosyć ostrą politykę, dzięki której – jak wspomniałem – zadłużenie jest proporcjonalnie niższe aniżeli w wielu polskich miastach. Swoją drogą, póki gminy będą zobowiązane do prowadzenia tak obszernej pomocy mieszkalnej, jak w tej chwili, póty będziemy musieli żyć z problemem zadłużenia jeszcze długo. Zawsze w społeczeństwie znajdzie się grupa osób mających poważne kłopoty materialne, a gdzieś mieszkać muszą. Uważam, że należy wprowadzić takie rozwiązania systemowe, żeby z jednej strony znaleźć sposoby na pomaganie konkretnych ludziom, z drugiej odejść od obciążania wspólnot i administracji dodatkowymi kosztami.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x