Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Afera z aferą, co to się przeciąga, odwleka i rozmywa

2014-12-11, Komentarze na gorąco

Jako zwykły grzesznik i pospolity zjadacz chleba, a przy tym mieszkaniec Gorzowa, uważam, że to jest już skandal i granda, a nawet afera. 

medium_news_header_9726.jpg

Z tzw. gorzowską aferą budowlaną, która ciągnie się już ponad dziesięć lat i końca jej nie widać, a w której podejrzani, oskarżani, nieprawomocnie skazywani i publicznie sponiewierani byli i są były już prezydent Tadeusz Jędrzejczak, były wojewoda Andrzej Korski oraz urzędnicy miejscy i przedsiębiorcy budowlani.

Przypominam, że wiosną br. gorzowski sąd odesłał resztki oskarżenia z powrotem do prokuratury.  Po werdykcie szczecińskiego sądu apelacyjnego i miażdżącym dla oskarżenia uzasadnieniu, sędzia Rafał Kraciuk z gorzowskiego sądu okręgowego nie miał bowiem wyboru. Musiał cofnąć sprawę afery budowlanej do prokuratury, gdyż pani prokurator ze Szczecina chyba niezbyt  uważnie przeczytała uzasadnienie sądu apelacyjnego po decyzji o częściowym oddaleniu zarzutów i przekazaniu innych do ponownego rozpatrzenia, bo trwała przy swoim stanowisku nie wnosząc nic nowego, co sędzia Kraciuk ocenił krótko jako "oderwane od rzeczywistości”.

Sądy mówią o poważnych brakach i błędach, co czyni oskarżenie „oderwane od rzeczywistości” i podważa cały akt oskarżenia, oparty na podważonej w ten sposób opinii biegłej.  Prokuratura po półrocznych staraniach powołuje więc nowych biegłych, co zresztą zalecił sąd, by właśnie ogłosić, że na kolejne pół roku zawiesza prokuratorskie postępowanie z przyczyn formalnych, bo zdaje się jedna z nowych biegłych pracować teraz nie może i najwcześniej za pół roku będzie mogła dopiero przystąpić do sporządzania nowej ekspertyzy. I to jest dla mnie przynajmniej skandal, granda i nawet afera. Bo to oznacza, że ostateczne rozstrzygnięcia mogą zapaść dopiero za kolejne 2-3 lata. Jak długo jednak można przewlekać, zwlekać, odkładać  i … błądzić być może, a raczej na pewno, gdyż ostatnie wyroki nie pozostawiają tu raczej wątpliwości. I nie chodzi jedynie o życie i udrękę podejrzanych, oskarżanych i nieprawomocnie skazywanych, ale o mieszkańców miasta i w ogóle społeczeństwo, któremu prawo ma służyć. Tymczasem mamy totalna klęskę, która obciąża prokuraturę, wymiar sprawiedliwości i system prawny.

Nie wiemy na ile  nowi biegli, kiedy już się zabiorą do pracy, zweryfikują wcześniejsze ustalenia, nie wiemy też co z tym wszystkim zrobi później prokuratura, ale na pewno wiemy, że sprawa, która trwa się już od wielu lat, ciągnie się przynajmniej o kilka lat za długo. I o to przede wszystkim tu chodzi, bo w demokratycznym państwie prawa tak postępować zwyczajnie nie uchodzi. Orzekanie o winie i karze nie może przecież trwać całe życie. To po prostu nieuczciwe i niesprawiedliwe.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x