Oni chcą żyć tu i teraz. I mają sporo racji

2014-09-17, Komentarze na gorąco

Bezrobocie w naszym mieście sięga ledwie 7%. To najlepszy wynik od lat.

Lepszymi wskaźnikami może się pochwalić niewiele miast wojewódzkich w Polsce. Byłby to powód do dumy i zadowolenia, gdyby nie płace. Średnia płaca w naszym mieście znacznie odstaje od średniej krajowej, która wynosi około 4 tysiące zł. I tu jest problem.

Starzy gorzowianie jakoś przeżyją za 2-3 tysiące brutto, choć też narzekają, bo zasługują przecież na lepsze życie. Gorzej z młodymi, którym marzy się samochód, mieszkanie, rodzinne wczasy na morzem i wyjście do pubu na piwo. Dla wielu to tylko odległe marzenie. Ale i tak młodzi często kupują mieszkania, samochody i jeżdżą z rodzinami po kraju i świecie szukając słońca oraz wypoczynku. Zapożyczając się na potęgę, bez gwarancji i pewności spłaty kredytów oraz zobowiązań wobec rodziny. Oni nie mają czasu, ochoty i cierpliwości na mozolne dorabianie się, odkładanie na przyszłość i czekanie na lepsze dni. Oni chcą żyć tu i teraz. I mają w tym sporo racji. Oczywiście ci, którzy tu zostali, bo wielu pracuje, żyje i wędruje po świecie.

Dlatego doceniając skok ilościowy w odniesieniu do pracy trzeba pilnie myśleć o postępie jakościowym. O miejscach pracy dających satysfakcję moralną, ale i materialne zadowolenie. To już zadanie dla włodarzy miasta, którzy swoją polityką mogą i powinni tworzyć warunki i klimat dla inwestycji wymagających od pracowników wiedzy, kwalifikacji, ale i dających godziwe zarobki. To inwestycje w nowe technologie, naukę, ale i specjalistyczne usługi w różnych dziedzinach życia. To wreszcie możliwość prowadzenia własnego biznesu, ale nie w jakiś dziwnych inkubatorach czy garażach, lecz w lokalach, które dziś stoją puste i obciążają nasz stan posiadania, bo miasto nie wypracowało żadnej polityki w tym zakresie.

Dlaczego akurat teraz piszę o tych oczywistych oczywistościach? Bo trwa właśnie kampania wyborcza i jakoś mało o tym wszystkim słyszę. Kandydacie, do dzieła! Czekamy na konkretne propozycje i rozwiązania? To, że pod waszymi rządami będzie lepiej, to my już wiemy. Ale jak i dlaczego będzie lepiej? I nie zwalajcie wszystkiego na rząd.

Jan Delijewski

P.S. I nic to, że koszty życia są u nas trochę niższe niż w wielu innych miastach w Polsce. Ważniejsze są perspektywy, a tych brakuje. Tak przynajmniej czują i mówią ludzie młodzi.