2014-03-14, Komentarze na gorąco
Mocno intryguje mnie nowopowstałe „Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Ziemi Gorzowskiej”.
No bo z jednej strony w gronie założycieli jest ksiądz prałat Witold Andrzejewski, legendarny kapelan Solidarności i działacz opozycyjny; z drugiej Stanisław Nowak, były wojewoda gorzowski reprezentujący władzę minionego ustroju, a po środku animator tego przedsięwzięcia i pierwszy prezes Ireneusz Madej, który jednoznacznie jest utożsamiany z prawą strona sceny politycznej reprezentowanej w Gorzowie przez PIS. A pomiędzy nimi całkiem liczna grupa przedsiębiorców, lekarzy, sportowców i ludzi nauki oraz kultury, którzy twardo stąpają po ziemi i …
No właśnie. I do czego im to jest potrzebne? Albo do czego oni są tam potrzebni? Ksiądz prałat W. Andrzejewski mówiąc o swym „zgorzowieniu” i wynikającym z tego tytułu niezadowoleniu z aktualnego stanu gorzowskich rzeczy nawołuje do tępienia zła i czynienia dobra. Z kolei były wojewoda minionej epoki stwierdza to samo, ale inaczej, bo mówi o niedosycie, pewnym braku spełnienia i nawołuje do działań na rzecz regionu gorzowskiego, ale w ustawowym kształcie woj. lubuskiego, w którym jego zdaniem znajduje swoją rację bytu. Inni zaś idą dalej dodając już mocno krytycznie konkretne uwagi, co uczynić może inicjatywę polityczną, a nie sądzę, by chcieli tego sami członkowie założyciele, przynajmniej nie wszyscy.
Skojarzeń i podejrzeń jednak się nie uniknie. Idą przecież samorządowe wybory Zbieg okoliczności czy przebiegłe działanie? Oto jest wątpliwość zwieńczona pytaniem. Miejmy jednak nadzieję, że skład stowarzyszenia, trochę od prawa do lewa z nieco pustym środkiem, zapewni zdroworozsądkowe myślenie i pragmatyczne postępowanie, jakie winno być udziałem każdego stowarzyszenia. Stowarzyszenie to jednak nie partia polityczna, choć może być dobrą partią dla Gorzowa.
Zobaczymy więc co z tego wyniknie. I po czynach sądzić będziemy. Na razie wypada trzymać kciuki, żeby się udało. Ziemi Gorzowskiej się udało…
Jan Delijewski
P.S. Nic nie poradzę, że skojarzenia są przekleństwem w tym kraju…
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.