Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2024

Lepiej przewidywać niż pochopnie obiecywać

2014-01-24, Komentarze na gorąco

Prezydent Tadeusz Jędrzejczak wyciąga armaty. 

medium_news_header_6259.jpg

W sprawie cen biletów za przejazdy środkami MZK. Przypomina o niedawno uchwalonym planie transportowym, który zakłada potężne nakłady inwestycyjne w komunikację miejską ze środków unijnych (406 mln), ale też wymaga istotnego wkładu własnego (75 mln). Wyciąga opinię „w zakresie możliwości wprowadzenia biletów czasowych w sieci komunikacji miejskiej w Gorzowie” sporządzoną specjalnie przez Marcina  Gromadzkiego, który stworzył ten plan transportowy. I na koniec pokazuje rezygnację Tadeusza Jankowskiego z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej MZK, który w ten sposób protestuje przeciwko działaniom radnych „pod publiczkę”.  

Co z tego wszystkiego ma wynikać? Tylko tyle, że podwyżka cen biletów jest niezbędna, by komunikacja miejska w Gorzowie mogła nie tylko funkcjonować, ale i rozwijać się w uchwalonym i oczekiwanym kształcie.

Miejski Zakład Komunikacji, jak spółka prawa handlowego wykonuje własnymi środkami usługę zleconą przez władze miasta. Jeśli na tej usłudze nie zarobi, nie będzie miał choćby minimalnego zysku (prezydent mówi o 3%), to nie będzie wiarygodnym klientem dla banku, do którego będzie musiał się udać po kredyt, by mieć na wkład własny przy zakupie nowoczesnych tramwajów i autobusów finansowanych właśnie w dużej części za pieniądze unijne. Oczywiście, zawsze można zwiększyć dotację, która dziś wynosi już 18 milionów rocznie, przy 38 milionach wszystkich kosztów funkcjonowania MZK, pokrywanych w dużej mierze z wpływów za bilety oraz reklamę, wynajem obiektów itp. Przy czym kasa za bilety płynie bezpośrednio do budżetu miasta a nie do MZK i to miasto jako takie płaci dopiero za uzgodniona usługę.

Im mniej pieniędzy z biletów, tym więcej trzeba dołożyć z budżetu. Tylko skąd zabrać, by tu jeszcze więcej dołożyć, skoro jaki budżet, jest każdy radny wie? A przynajmniej wiedzieć powinien. Jak najbardziej więc pod prąd temu liczeniu i oczekiwaniu idzie pomysł niektórych radnych, by wprowadzić bilety czasowe. Bowiem za 5 zł w 90 minut, jak proponują radni w swej koncepcji biletu czasowego, można pojechać do miasta z przesiadka, załatwić sprawę i jeszcze wrócić, także z przesiadką. Bo to miasto ledwie średniej wielkości. A to, jak zauważa w konkluzji swej opinii M. Gromadzki, ”Przy powszechnej dostępności takiego biletu (automaty w pojazdach), jego wprowadzenie może mieć negatywny wpływ na przychody.”

Skoro nie bardzo jest z czego dokładać, to można jeszcze ograniczać częstotliwość kursowania autobusów i tramwajów, a nawet zrezygnować z kilku najmniej rentownych linii. Tylko po co wówczas mówić o rozwijaniu komunikacji miejskiej, kiedy bliżej będzie nam do jej zwijania. Jeśli jednak chcemy, aby w przyszłości z transportem publicznym było w mieście lepiej, dużo lepiej, to musimy w niego zainwestować. Tak jak inwestujemy teraz w wodociągi, prowadząc w mieście liczne inwestycje, za które musimy płacić coraz więcej w opłatach za wodę, chociaż te akurat inwestycje  - według mnie - najwięcej korzyści przyniosą mieszkańcom sąsiednich gmin.

Oczywiście każde rozwiązanie wymaga wcześniejszej rzetelnej analizy i porządnego policzenia. Lepiej jednak przewidywać, niż pochopnie obiecywać, licząc przy tym na kolanie, bo można się przeliczyć. Zapłacimy zaś wszyscy.

J.D.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x