Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Nasze gorzowskie mgliste perspektywy

2014-01-14, Komentarze na gorąco

Są rzeczy ważne i ważniejsze. Widać to na każdym kroku. 

medium_news_header_6162.jpg

Przy okazji dyskusji o lubuskim pomyśle pani marszałek Elżbiety Polak na budowę szpitala dziecięcego w Zielonej Górze powróciła sprawa pilnej potrzeby poszerzenia w gorzowskim szpitalu leczenia onkologicznego o radioterapię, którą trzeba wybudować od podstaw, a to sporo kosztuje. Przypomnijmy, że świadome tego jak najbardziej marszałkowskie władze wpisały budowę gorzowskiej radioterapii do programu Polski Zachodniej, który ma być finansowany z funduszy unijnych dzielonych centralnie. Tymczasem budowa zielonogórskiego szpitala pediatrycznego ma być sfinansowana z regionalnego programu operacyjnego, którym zarządzają marszałkowscy urzędnicy.

To przewrotnie może oznaczać, że budowa naszej radioterapii jest tak potrzebna i ważna, że konieczne są pieniądze z poziomu centralnego. Budowa szpitala dziecięcego jako mniej potrzebna i mniej ważna może być zrealizowana z funduszy regionalnych. Szkopuł w tym, że do lubuskiego pomysłu na gorzowską radioterapię budowaną według takiego konceptu swoje zastrzeżenia merytoryczne, formalne i inne zgłaszać mogą władze i w Warszawie, i w Brukseli, bo to one podejmują decyzje. I to zdaje się już czynią, albo uczynią. Natomiast zielonogórski szpital pediatryczny jako inwestycja mająca mieć dofinansowanie z LRPO nie podlega aż tak daleko idącym ingerencjom, obostrzeniom i ograniczeniom. Wystarczy, że spełni podstawowe wymogi a samorząd województwa to klepnie. A jak ma nie spełnić, skoro w dużej mierze tu się je ustali, oceni i wybierze. Wystarczy tylko polityczna wola, a takowa przecież jest.

Tak więc radioterapia w Gorzowie to odległa i mglista perspektywa, a szpital dziecięcy w Zielonej Górze to całkiem realne przedsięwzięcie. Wszystko dzięki staraniom i działaniom marszałkowskich władz i urzędników. Działaniom i staraniom sprawdzonym już w odniesieniu do mostów w Kostrzynie i Milsku. Z tą tylko różnicą, że most w Kostrzynie jest jeszcze ważniejszy i dlatego nie widać wokół niego nawet mglistej perspektywy. I z perfidią nie ma to nic wspólnego. To tylko kwestia priorytetów.

L.Z.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x