Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Augusta, Gizeli, Ludomiry , 7 maja 2024

Przepraszam, że za dużo sobie wyobrażam

2014-01-10, Komentarze na gorąco

Rada miasta na ostatniej sesji zwołanej na wniosek prezydenta, miała podjąć uchwałę w sprawie cen  biletów  MZK. 

medium_news_header_6121.jpg

Nie podjęła, odsyłając prezydenckie propozycje do ponownego rozpatrzenia przez stosowne komisje. Miała do tego pełne prawo i czyniąc to wykazała się nawet pewną mądrością, co nie zawsze bywa oczywiste w jej wykonaniu.

Jednakże przebieg sesji, to co się działo przed jej rozpoczęciem i w trakcie nie wystawia  radnym i radzie jako całości najlepszego świadectwa. Przynajmniej w moich oczach. Najpierw znakomita część radnych, liczna grupa dziennikarzy oraz zwykłych mieszkańców musiała  czekać pod drzwiami sali 201 UM, gdzie miały toczy się obrady, bo przedłużało się posiedzenie komisji zwołanej ledwo godzinę wcześniej w przedmiotowej sprawie. Następnie część klubowych liderów  tak gorąco dyskutowała z prezesem MZK i wiceprezydentem miasta, że nie można było rozpocząć sesji. Kiedy zdecydowali się wyjść na korytarz i dalej dyskutować, to przewodniczący rady na wstępie dla uczczenia pamięci Teresy Klimek – Honorowej Obywatelki Miasta, zarządził minutę ciszy, którą zakłócały mi wyraźnie donośne spory z korytarza. Ledwo zaś zaczęła się dyskusja, wiceprezydent  poprosił o 15 minut przerwy, by (w domyśle) dalej się naradzać szukając kompromisowych rozwiązań. Bo już wiadomo było, że tu nic takiego nie przejdzie. Nie znaleziono jednakże żadnego wyjścia i porozumienia, jak już podałem na wstępie, i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wszyscy udali się domu, co ja wcześniej uczyniłem zdegustowany takim obrotem spraw.

Nawet nie zdegustowany, co raczej zażenowany i trochę zbulwersowany. Co prawda sesja była  nagła, bo nadzwyczajna, gdyż wywołana przez prezydenta, ale było wystarczająco dużo czasu, by radni zapoznali się z materią, dokładnie wszystko przewertowali, spotkali z kierownictwem MZK i prezydentem oraz sami z sobą, przynajmniej w gronie szefów klubów, o konwencie rady już nie wspominając. Przygotowani, z prezydentem włącznie, po wymianie poglądów i uzgodnieniu zgodności oraz rozbieżności powinni dopiero przyjść na sesję. Tak to sobie wyobrażam, ale widocznie za dużo sobie wyobrażam. I za dużo też oczekuję. Jakiś nienormalny obywatel, mieszkaniec i wyborca ze mnie. Zwyczajnie naiwny jestem. Przepraszam, więcej nie będę…

Do następnego razu.

J. Del.

P.S.     Pewien mój politycznie doświadczony znajomy twierdzi, że radni są głównie nastawienia na walkę, a nie rozwiązywanie problemów. A wszystko przez nadmierne upartyjnienie samorządu. Nie coś, ale chyba  mocno jest na rzeczy, co szczególnie będzie widać w roku wyborczym. Oby tylko demagogia, populizm i obietnicologia nie zwyciężyły zdrowego rozsądku.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x