Strefa przyciąga, popycha i rozwija

2013-12-17, Komentarze na gorąco

Ważna informacja ostatnich dni jest taka, że w pobliżu gorzowskiej podstrefy KSSSE firma Jeronimo Martins kupuje 15 ha ziemi, gdzie zamierza wybudować centrum logistyczne dla swojej sieci sklepów dyskontowych znanych pod nazwą Biedronka. To oznacza nie tylko 200-300 nowych miejsc pracy dla logistyków, kierowców, pracowników magazynowych, ale także kolejny impuls pobudzający rozwój gospodarczy całego otoczenia.

To jest także dowód na to, że Gorzów jest dobrym miejscem do inwestowania, a specjalna strefa ekonomiczna i jej bliskość podnoszą tą wartość w znaczny sposób. Mówili o tym niedawno Tajwańczycy, którzy właśnie wygaszają pod szyldem TPV produkcje telewizorów na Węgrzech i przenoszą w całości do Gorzowa. Mówią także Portugalczycy z Jeronimo Martins i jej polskie kierownictwo, które nasze miasto na kolejne centrum logistyczne wybrało nie przez przypadek.

Owszem czasami słychać na mieście, jak to się mówi, narzekania na zarobki w TPV i w ogóle strefie, ale bez strefy i działających tam firm nie byłoby ich wcale. Ani pracy, ani zarobków. Poza tym mniejsza płaca, bądźmy szczerzy i uczciwi, związana jest też z mniejszymi wymaganiami. Wysokie płace wymagają wysokich kwalifikacji i takie też coraz częściej zdarzają się także w Gorzowie. Bowiem wśród kadry zarządzającej oraz w gronie specjalistów w strefie i poza nią coraz więcej jest również mieszkańców naszego miasta. I z każdym rokiem ich przybywa. Inna sprawa, że nie jesteśmy miastem uniwersyteckim, tworzącym nowe technologie, z instytutami badawczymi, placówkami wdrożeniowymi i zakładami generującymi innowacje. Na to musimy jeszcze trochę, albo i dłużej, poczekać.

Najpierw zróbmy sobie akademię. I zadbajmy o rozwój parku naukowo-przemysłowego, bo na razie to przede wszystkim strefa nas gospodarczo popycha i rozwija. Dobrze byłoby więc wykorzystać ten czas jaki nam daje.

J.D.