2013-11-19, Komentarze na gorąco
Znamy już projekt budżetu na przyszły rok.
Żadna rewelacja, ale też nie ma dramatu. Jest więcej, ale chciałoby się znacznie więcej. .W dużej mierze są to pieniądze znaczone, na pomoc społeczną i oświatę. Sama edukacja pochłonie 166 mln z puli wydatków planowanych na poziomie 472 mln. Przy przychodach w wysokości prawie 485 mln. Tak więc 46 mln na inwestycje to dużo i zarazem bardzo mało. Oczywiście w odniesieniu do skali potrzeb.
Martwi mnie mniej pieniędzy na sport wyczynowy (niewiele ponad milion), który miast się odradzać w jakimś zakresie może podupaść do reszty. Bo i potrzeby klubów aspirujących do tych pieniędzy są zdaje się większe. Budżet obywatelski taki sobie, ale służy on w głównej mierze przeciąganiu liny (drobnych inwestycji) przez zorganizowane grupy mieszkańców. No i dobrze, ale wszak w budżecie chodzi o całe miasto a nie rozdrobnione działania, które są ważne, aczkolwiek nie najważniejsze. Zastanawiają stosunkowo duże wydatki na administrację ( 38 mln zł) i rozproszeniem urzędu oraz urzędników tego do końca wytłumaczyć się nie da. Może faktycznie wszyscy maja roboty po uszy, a może i nie. W każdym razie ja tam żadnej racjonalizacji i optymalizacji urzędniczych kosztów nie widzę.
Zobaczymy co jeszcze radni z tym budżetem wymyślą. Dla zasady i z przekonania, bo inaczej być nie może. Tym bardziej, że idą wybory i dla wyborców przecież coś ugrać trzeba…
Mam tylko nadzieję, że jest to istotnie budżet przejściowy, który w zasadniczy sposób wzrośnie, kiedy nadejdzie czas brania unijnych pieniędzy. Wielkiego brania, bo innego sobie nie wyobrażam. I dość już będzie nabierania nas przez Zieloną Górę, która od lat swoje potrzeby wyżej szacuje i lokuje u marszałkowskiej władzy.
J.D.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.