2013-11-25, Komentarze na gorąco
Wygląda na to, że jakaś klątwa ciąży albo jakieś złe duchy mieszkają w uroczym zakątku Górczyna przy ul. Kombatantów.
Najpierw, jeszcze w poprzednim stuleciu i za poprzedniej epoki, rozpoczęto tam budowę akademika dla studentów AWF. Wiatr historii albo zły diabeł sprawił, że ją poniechano i przez długie lata straszył tam porzucony obiekt w budowie zwany powszechnie szkielotorem. Nowy wiek dał mu jednak nowe życie i powstał wieżowiec Watrala, który stał się tymczasowym biurowcem na dłużej.
W niecce obok Watrala rozpoczęto zaś budowę Zielonej Przystani, czyli wielkiej acz dzielnicowej galerii, ze sklepami, restauracjami, miejscami do rekreacji i wypoczynku oraz parkingiem i drogą w sąsiedztwie. Żeby młode, ale i stare rodziny nie musiały gonić przez miasto do Nova Park czy Askany. Nic z tego jednak nie wyszło, poza zrębami całej konstrukcji. Inwestor zbankrutował, wykonawca przejął budowę za długi, odjechały dźwigi i zapadła cisza. Niby wykonawca, który z konieczności stał się właścicielem rozpoczętej budowy poszukuje inwestora, ale marnie mu to idzie. Bo i czasy chyba na takie inwestycje w Gorzowie nie są dobre.
Jak tu nie wierzyć w klątwę tego miejsca albo straszące tam złe duchy. Ciekawe tylko kiedy i kto je stamtąd przepędzi? Bowiem szkoda trochę tego miejsca i pomysłu dobrego dla tysięcy mieszkańców Górczyna.
J.D.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.