2013-11-15, Komentarze na gorąco
Nawet podoba mi się podejście do życia, żużla i klubu Ireneusza Macieja Zmory, prezesa KS Stal, który w rozmowie na antenie Radia Gorzów powiedział, że ma dość presji wynikającej z ciągłego zaciągania i spłacania kredytów na utrzymanie klubu.
O presji na wynik raczej nie wspomniał. Problem w tym, że Stal właśnie zaciąga kredyt w wysokości 3,5 mln zł, poręczany za zgoda radnych przez miasto, na spłatę bieżących długów wobec zawodników i innych zobowiązań.
Bez walki o najwyższe cele, czyli pudło mistrzostw Polski trudno jednak będzie o sponsorów i kibiców, którzy zagwarantują wpływy do klubowej kasy na poziomie wystarczającym do utrzymania ekstraligowej drużyny i likwidację zadłużenia. To już nie te lata i nie ten sport. I nie ci kibice, którzy płacą i wymagają, a jak nie, to co innego oglądają. Chociażby w telewizji. Dlatego ambitny plan wyjścia na finansową prostą, przy utrzymaniu sportowej klasy, w ciągu najbliższych pięciu lat może zwyczajnie się nie udać. Tym bardziej, że jeszcze przez kilka lat trzeba będzie za ciężkie pieniądze organizować turnieje Grand Prix, które w tej sytuacji nie są nawet kwiatkiem przy kożuchu, a raczej ostem przy kołnierzu.
Ale życzę powodzenia! Sportowego i finansowego.
J. Del
P.S. Start Gniezno właśnie ogłosił, że złożył w sądzie wniosek o upadłość. Przeliczył się z siłami.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.