2013-07-08, Komentarze na gorąco
Jeśli to wszystko jest literalnie prawdą, co napisała jedna z gazet, to dzieje się granda! I jest mi wstyd za ludzi, którzy zapewne przy piwie wspominając Kazia Furmana wymyślili sobie, że postawią poecie pomnik z brązu. Bo oto gotowy pomnik, według projektu Andrzeja Moskaluka, od dwóch lat czeka na wykupienie z odlewni a inicjatorzy tego przedsięwzięcia bezradnie przyznają, że nie udało im się zebrać pieniędzy. A chodzi o kwotę 20 tysięcy złotych.
Tak zachowują się raczej gówniarze a nie odpowiedzialni i dojrzali wiekiem, jak mniemam, ludzie. Było wystarczająco dużo czasu, wystarczająco dużo sposobów, by zebrać wcale przecież nie tak wielką kwotę. Tylko czy ktoś o tym słyszał? Ktoś zbierał jakieś pieniądze, apelował o datki, kwestował przy jakichkolwiek okazjach? Czy ktoś w tej sprawie coś naprawdę zrobił? Nie trzeba było się porywać na pomnik, skoro nie było kasy lub pewności, że będzie. Nie trzeba było pić tego piwa, skoro miało nie być kaca.
Może jednak da się jeszcze uratować pomnik przed przetopieniem na metal, który odlewnia chce odzyskać, skoro nie może dostać pieniędzy?! Ponoć czas mija 15 lipca…
Bardzo, bardzo nie chciałbym się wstydzić za miasto, w którym brakuje szacunku i uznania za życia, a nawet po śmierci.
Del.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.