2013-05-09, Komentarze na gorąco
Wiceminister spraw wewnętrznych, Marcin Jabłoński, przy okazji Europejskiego Dnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, jak poinformował dziennik Fakt, zapowiedział droższe mandaty za „”szczególnie rażące naruszanie zasad ruchu drogowego”. Od razu pojawiły się opinie, że to kolejny pomysł na łatanie dziury budżetowej, za który zapłacą nie tylko prawdziwi piraci drogowi, ale także kierowcy popełniający drobne wykroczenia, czyli praktycznie my wszyscy.
Wygląda więc na to, że „naszemu” wiceministrowi przypadł rola raczej tego złego gliny. Prezentując ministerialne czy rządowe pomysły, które uderzają nas po kieszeni, nie zyskuje się sympatii kierowców, rodaków i ziomków. Tym bardziej, że przy okazji wypomniano, iż mimo wielomilionowych nakładów, Polska ma jedne z najgorszych dróg w Europie. Właśnie to, zdaniem NIK, stanowi główną przyczynę zagrożeń w ruchu drogowym. W rankingu Światowego Forum Ekonomicznego dotyczącego jakości dróg, na 142 sklasyfikowane kraje Polska zajęła 134 miejsce. To dopiero budzi przerażenie.
Piratów drogowych, rzecz jasna, należy bezwzględnie ścigać, karać, eliminować! Jednakże nawet biedne państwo, niczym pirat, nie może łupić swoich biednych obywateli, bo gdzie oni pojadą? Na Karaiby?! Miejmy więc nadzieję, że zachowany zostanie umiar i rozwaga w tym ściganiu, karaniu i eliminowaniu.
del
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.