2013-06-10, Komentarze na gorąco
Nie jestem adwokatem prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. Zresztą, ma lepszych obrońców niż ja. Ale diabli mnie dzisiaj wzięli, kiedy usłyszałem z ust jednego z polityków, że dałby już sobie spokój z tym wymyślaniem wizji i koncepcji, bo i tak przecież pójdzie siedzieć, i to inni będą zajmować się przyszłością Gorzowa.
Nie wiem czy pójdzie siedzieć, bo to sąd dopiero orzeknie, ale wiem, że gdyby dał sobie ów oczekiwany przez co niektórych spokój z zarządzaniem miasta, w czym mieści się także opracowywanie planów i projektów, to dopiero byłoby używanie. Że nic nie robi, że wszystko ma gdzieś, że bierze pieniądze za nic, że cofa miasto w rozwoju itp., itd. Można się spierać, zgadzać z prezydentem lub nie, ale nie można mu odmówić jednego – mimo swojej dramatycznej sytuacji stara pracować i wykonywać swoje obowiązki, tak jak on uważa za słuszne. I jest w tym konsekwentny.
Tadeusz Jędrzejczak nadal przecież jest prezydentem.
L.Z.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.