2013-07-15, Komentarze na gorąco
Prezydent miasta chce przejąć od poznańskiego AWF przystań wioślarską przy ul. Fabrycznej, którą odbudowano i rozbudowano za ministerialne i miejskie pieniądze. A wszystko dlatego, że przystań zamiast służyć na różne sposoby wioślarzom i kajakarzom, służy również do organizacji wesel i innym przyjęć wcale niesportowych. Bo jej utrzymanie kosztuje rocznie prawie ćwierć miliona złotych, a AWF nie ma z czego dokładać i musi zarabiać chwytając się różnych sposobów.
Dyrektorem wydziału sportu w gorzowskim magistracie jest Tomasz Kucharski, którego gorzowianom bliżej przedstawiać nie trzeba. Mam więc nadzieję, że obaj panowie wiedzą co chcą zrobić i jak na przystani zarobić zgodnie z jej przeznaczeniem, by z miejskiej kasy nie trzeba było dokładać jeszcze więcej. Żeby także oprócz wesel nie trzeba było tam organizować również stypy.
del
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.