2013-07-16, Komentarze na gorąco
Od poniedziałku w mieszkaniach na gorzowskim Manhattanie znowu nie ma ciepłej wody. Trwa bowiem kolejny w ostatnich tygodniach przegląd konserwacyjny urządzeń używanych do przesyłania ciepła przez elektrociepłownię. Nie wiem na ile konieczny w takim wymiarze, na ile zaś ma charakter rutynowy. Wiem jednak, że wielu mieszkańców tej części Górczyna za ciepłą wodę, choć jej nie ma, zapłaci i to nie mało.
A wszystko dlatego, że woda w kranach w ogóle jest, tyle że nie podgrzana. I tu tkwi tajemnica ewentualnych niezasłużonych korzyści elektrociepłowni, a naszej straty. Wielu moich znajomych z rozbrajającą szczerością przyznaje, że z przyzwyczajenia odkręca kurek z ciepła wodą, choć leci zimna, zapominając, że licznik wodomierza z ciepłą wodą ciągle się kręci, niezależnie od braku ciepła. Szczególnie zapominają ci, którzy mają przy kranach tylko jedną wajchę (pokrętło czy co innego) regulującą przepływ ciepłej lub zimnej wody.
Niby proste, ale trudne do zapamiętania. Inna sprawa, że te coroczne przerwy zarządzane przez gorzowskiego monopolistę w zakresie dostaw ciepła są coraz dłuższe i coraz bardziej irytujące. Nie wszyscy w tym czasie urlopują, wczasują i przestają się myć…
L. Z.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.