2013-07-18, Komentarze na gorąco
Politycy rządzącej opcji mają pretensje do polityków opozycji, że przy każdej okazji grzmią na całą Polskę o tym, co się dzieje w gorzowskim szpitalu. I słusznie, bo to politycy PO-PSL powinni mówić głośno co się w tym szpitalu dzieje, dlaczego i w jakim zmierza to kierunku. Tymczasem oni nabrali wody w usta, jakby wszystko tutaj było pod kontrolą.
Szpitalne związki zawodowe ustami Andrzeja Andrzejczaka, przewodniczącego zakładowej Solidarności na antenie Radia Gorzów mówią, że należy opóźnić przekształcenie w spółkę prawa handlowego, bo szpital jeszcze nie jest jeszcze gotowy. I słusznie, bo ten szpital nigdy nie będzie na to gotowy. Najlepiej więc opóźnić jego przekształcenie przynajmniej o rok albo nawet o dwa lata. Do wyborów jednych i drugich. Może wówczas przyjdzie gajowy, wygoni wszystkich domorosłych partyzantów z tego szpitalnego lasu i posprząta po nich. Jeśli będzie jeszcze co sprzątać.
Związki zawodowe domagają się jednocześnie udziałów w przyszłej spółce. I słusznie, będą wtedy miały więcej do powiedzenia, obsadzenia i zarobienia. Najlepiej, żeby od razu był to pakiet kontrolny, by nie było wątpliwości kto tu naprawdę rządzi.
Pacjenci, ostatecznie, wyleczą się sami.
L.Z.
P.S. Ja też mam prawo do udziału w gorzowskim szpitalu. Płacę przecież podatki…
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.