2013-08-01, Komentarze na gorąco
Niestety należy się odnieść wyjątkowo krytycznie do tekstu, który ukazał się w "Echo Gorzowa", wskazującego na to, iż rzekomo Gorzów nie może liczyć w nowej perspektywie finansowej na wsparcie w rozwoju bazy sportowej ze względu na wskazania Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
Po pierwsze, autor artykułu powiela bezrefleksyjnie sugestie jakoby w nowej perspektywie finansowej większość z finansowanych projektów ma być związanych z tzw. gospodarką opartą na wiedzy, bowiem "mają zarabiać" (cokolwiek to oznacza). W tym miejscu należy podkreślić, że zarówno w programach krajowych (stanowiących 40 % przyznanych Polsce ogólnie środków w ramach polityki spójności) jak i w tzw. kontraktach regionalnych (obecnie negocjowanych - 60 % przyznanego przez Brukselę wsparcia unijnego) zdecydowana większość środków ma zostać wydatkowana na projekty infrastrukturalne, co jest zrozumiałe i słuszne.
Trudno wszak sobie wyobrazić aby było inaczej, nawet przy ferowaniu projektów służących wiedzy i nauce. Tylko województwo lubuskie ma otrzymać ponad 3 mld złotych (ponad 800 mln Euro) w ramach kontraktu regionalnego. Warto w tym miejscu podkreślić, że w 2012r. została uchwalona strategia rozwoju województwa lubuskiego do 2020r. w ramach której, jako jedno ze strategicznych celów inwestycyjnych widnieje poprawa bazy sportowej w Gorzowie (obok dokończenia rozbudowy wojewódzkiego ośrodka sportu w Drzonkowie - warto poczytać). Stąd z góry deprecjonowanie szans Gorzowa na poprawę infrastruktury sportowej jest oznaką defetyzmu oraz prowokuje sytuację, w której w nowej perspektywie finansowej będą czynione dalsze inwestycje w Drzonkowie, budowany będzie Lubuski Szlak Miodu i Wina i inne podobne "zarabiające na siebie inwestycje", a infrastruktura w Gorzowie pozostanie nietknięta. Komentowany tekst może stanowić za odpowiedź na pytanie: "Dlaczego w Zielonej Górze jest lepiej?" - dlatego, że walczy o swoje, o to nie chodzi tylko o infrastrukturę sportową, ale o drogi, kolej, naukę itp.
Mariusz Mec
Od redakcji:
My nie siejemy defetyzmu, ale istotnie, prowokujemy do dyskusji a przede wszystkim mobilizujemy do działania, bo proszę posłuchać różnych zapowiedzi i wypowiedzi chociażby marszałek Elżbiety Polak. Co z nich wynika?! Ma pan absolutną rację, że te priorytety i wskazania niczego tak naprawdę nie przesądzają, ale – przyzna pan - mogą stać się wygodnym argumentem na niedoinwestowanie Gorzowa…
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.