2013-08-02, Komentarze na gorąco
Gorzowski szpital publiczny nieuchronnie zmierza w kierunku spółki prawa handlowego. Jego komercjalizacja nie oznacza jeszcze prywatyzacji, ale cały czas budzi liczne obawy i opory. Pracowników, pacjentów i polityków. To eksperyment jakiego w kraju jeszcze było, z uwagi na wielkość i rangę szpitala oraz skalę jego zadłużenia.
Spółka miała zostać zarejestrowana 1 sierpnia. Nie została, gdyż przedłużają się rozmowy z wierzycielami, co z góry można było przewidzieć i założyć, a czego nie zrobili marszałkowscy urzędnicy naciskani przez polityków jedynie słusznie rządzącej opcji w regionie. To polityczne chciejstwo obnaża niedostatki urzędniczego działania, które pokazuje brak profesjonalizmu jednych i drugich. Trochę to wszystko przypomina sytuacje pacjenta, który leży już na sali operacyjnej, ale ciągle nie ma podanej narkozy, bo lekarze nie mogą się porozumieć w sprawie operacji. A pacjent czeka, cierpi, denerwuje się i nachodzą go wątpliwości czy aby na pewno ta operacja jest konieczna.
Oby tylko pacjent przeżył.
L.Z.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.