2013-08-09, Komentarze na gorąco
Jak toto zobaczyłem, to wziąłem głęboki oddech i dałem sobie na wstrzymanie. Ale nie, widzę i słyszę, że inni widzą, myślą i słyszą to samo. To największy koszmar tego lata.
Większy niż te minione upały, które totalnie zniechęcały do życia i wszelakiej życiowej aktywności. Mam tu na myśli słynny już nie tylko w Gorzowie „eko-skwerek” na rogu Sikorskiego i Garbary.
To po to wyrzucano stąd ciężko pracujących straganiarzy, którzy dzień w dzień sprzedawali tu świeże owoce i warzywa, płacąc przy tym podatki fiskusowi i wnosząc stałe opłaty do kasty miasta, by urzędnicy fundowali nam teraz takie szkaradziejstwo?! Znaczy się, jesteśmy już w dobrobycie i w d… nam się poprzewracało, skoro możemy coś takiego oglądać. I jeszcze nazywać toto proekologicznym działaniem… Ekologicznie, a nawet pro, to było wcześniej, kiedy była tam świeża marchewka i pietruszka, pomidory i ogórki, jabłka i gruszki, śliwki i maliny…
To ja już dziękuję za taką ekologię i estetykę miasta. Do mojego prostackiego gustu ona jednak nie trafia.
Wracam do szkoły.
Czy na Uniwersytecie Trzeciego Wieku jeszcze przyjmują?
J.D.
P. S. Mam przy tym głośną nadzieję, że policja albo straż dzienna zwana miejską dobrze tego pilnuje.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.