2013-08-13, Komentarze na gorąco
Czasy takie, że nic tylko budować i remontować. Na każdym przetargu na remonty ulic, miasto oszczędza wcale niemałe pieniądze, dzięki czemu można planować kolejne inwestycje drogowe. A wszystko przez to, że kryzys lub jak kto woli – spowolnienie gospodarcze zmusza firmy budowlane do drastycznego obniżenia cen, głównie poprzez bezwzględne cięcie kosztów, byle tylko przetrwać na rynku.
Właśnie rozstrzygnięto przetarg na remont ul. Estkowskiego. Władze miasta zaplanowały wydać na ten remont 800 tysięcy, na przetargu zaś wyszło, że trzeba wydać 600 tysięcy. To dwieście tysięcy oszczędności. I znowu z tych oszczędności będzie można zrobić coś mniejszego. Tak jak Estkowskiego (Podmiejska i Walczaka) będzie robiona z zaoszczędzonych pieniędzy na modernizacji Kobylogórskiej, gdzie zaplanowano 11 milionów a wyszło 6 milionów.
Nic tylko się cieszyć jadąc po naszych dziurawych ulicach. Oby tylko wykonawcy, by zmieścić się w zaproponowanej kwocie, nie chcieli za bardzo oszczędzać na pracownikach, materiałach i jakości remontowanych dróg. Takie obawy zawsze istnieją. Tym bardziej więc należy doglądać, sprawdzać i pilnować, żeby po generalnym remoncie za szybko nie trzeba było robić kolejnych remontów cząstkowych.
zet
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.