2013-08-24, Komentarze na gorąco
Niewątpliwie dymisja dyrektora Marka Twardowskiego przyćmiła wszystkie inne lubuskie wydarzenia minionego tygodnia.
Dlatego być może bez większego echa przeszedł wywiad udzielony Gazecie Wyborczej (piątek 23 sierpnia br.) przez miłościwie nam panującą marszałek Elżbietę Polak. A szkoda. Tym bardziej szkoda, że w kontekście późniejszej dymisji wcześniejszy wywiad nabiera nowego znaczenia i wyrazistej wymowy.
Marszałek Elżbieta Polak we wspomnianym wywiadzie nie dosyć, że nie odpowiada wprost na pytanie o ekonomiczny sens gigantycznego wspierania portu lotniczego w Babimoście, to jeszcze na swój sposób próbuje porównywać koszty rozwijania i bieżącego funkcjonowania babimojskiego kosmodromu z wydatkami na gorzowski szpital. Bo skoro marnotrawstwem jest inwestowanie na różne sposoby w Babimost, to i dokładanie do naszego szpitala jest również nieuzasadnione… Kpi sobie z nas czy tylko o drogę pyta? Co ma szpital do lotniska? Co ma troska o zdrowie i życie do bujania w obłokach?!
Przy takiej pokrętnej i złośliwej logice nie dziwi już porównywanie wielkości inwestycji drogowych czy kolejowych w regionie z tymi w Babimost. Jak jednak można porównywać drogi, z których korzystają miliony podróżnych, koleje przewożące setki tysięcy, jeśli także nie miliony pasażerów z kilkunastoma tysiącami amatorami podniebnych podróży dla wybranych? Tu właśnie proporcje wydatków na głowę podróżnego są istotne, a nie jakiekolwiek odniesienia do głów mieszkańców kraju. Poza tym, jeśli pieniądze wydawane na gorzowski szpital były źle wykorzystywane, wręcz marnowane, to kto za to odpowiada? Przecież nie prezydent czy mieszkańcy Gorzowa!
Nie o bzdurne porównania, ale o rzeczywiste potrzeby i ekonomiczne uzasadnienia tu chodzi. O to co ważne, ważniejsze i najważniejsze. O priorytety i mrzonki, o preferencje i pieniądze.
Po lekturze tego wywiadu oraz dymisji dyrektora M. Twardowskim z całym tym kontekstem mam nieodparte wrażenie, że w woj. lubuskim mocno rozpanoszyły krasnoludki. Bo co dobrego się dzieje, to zasługa marszałkowskiej władzy, a winnych różnego zła jak nie było tak nie ma. Znaczy się, winne są krasnoludki. One będą winne upadku gorzowskiego szpitala. One też będą winne temu, że za 20-30 lat Port Lotniczy Zielona Góra w Babimoście po okresie prężnego rozwoju za nasze pieniądze będzie miał 20-30 tysięcy latających wyłącznie za swoje pasażerów rocznie i 200-300 milionów zadłużenia.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.