2013-09-03, Komentarze na gorąco
Akademia Wychowania Fizycznego w Poznaniu ma problem z zamiejscowym wydziałem w Gorzowie.
Przestał być już jej niezbędny do samodzielnego funkcjonowania w roli akademii i zaczął ciążyć, jako źródło kłopotów. Nie dosyć, że niż demograficzny sieje spustoszenie na uczelniach wyższych, to jeszcze przytrafiła się nieszczęsna adaptacja akademika na budynek fizjoterapii, gdzie wykonawca nim skończył, to splajtował. No i AWF ma poważne kłopoty, głównie finansowe.
To dlatego m.in. jest otwarty na rozmowy w sprawie utworzenia akademii z połączenia ZWKF i PWSZ, a przede wszystkim chce sprzedać materialne dobra, które nie są niezbędne do dalszego funkcjonowania uczelni. Do kupienia jest hala w Parku Słowiańskim i stadion lekkoatletyczny przy Wyszyńskiego. Nie ma jednak chętnych. Stąd pomysł rektora AWF, by miasto odkupiło, to co kiedyś w różny sposób współtworzyło. Prezydent jednak wolałby przejąć przystań wioślarską, do powstania której miasto także dołożyło kilka milionów polskich złotych. Poznaniakom nie bardzo to jednak opowiada, bo odkąd organizowane są tam wesela i inne tego typu komercyjne imprezy, nie muszą do niej dokładać, a nawet chyba zarabiają. Poza tym przystań jest nowa, a hala i stadion…
Jak znam prezydenta Tadeusz Jędrzejczaka i odkryte przez niego niedawno intencje, to coś dobrego dla Gorzowa z tych kłopotów AWF wkrótce może się zrodzić. Niekoniecznie jako cel sam w sobie, ale jako etap do celu, którym jest oczywiście samodzielna akademia w Gorzowie. Może istotnie w tym przypadku sprawdzi się stare porzekadło, że nie ma tego złego, co nie wyjdzie na dobre?
J.D.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.