Bez wina, mleka i latania z Babimostu

2013-09-09, Komentarze na gorąco

Lubuskie jest zieloną wyspą ogólnej szczęśliwości, krainą winem i mlekiem płynącą.

Naszym wspólnym udziałem są marszałkowskie sukcesy, osiągnięcia i wzrosty. A ci, którzy źle o tym mówią, to wrogowie, którzy chcą jedynie szkodzić, ale na szczęście im się nie udaje. Takie wrażenie można było odnieść słuchając wystąpienia marszałek Elżbiety Polak na sesji sejmiku, który wyjątkowo – na wyraźne życzenie północno-lubuskiego ludu – obradował w poniedziałek w sali gorzowskiego hotelu Mieszko.

Była to sesja robocza, głównie sprawozdawcza, choć zaczęła się nieco odświętnie. Od występu chóru Cantablie z Tuczna, który zaśpiewał m.in. piosenkę Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. Zaiste dziwny jest ten świat, bo minęło prawie 30 lat, zmienił się ustrój i wszystko dookoła, a ja jakbym znowu słyszał słowa, które wtedy słyszałem. Że region dynamicznie się rozwija, że przybywa kilometrów pięknych dróg, rosną nowe fabryki, szybciej i szybciej niesie nas w świat Internet szerokopasmowy, a port lotniczy tu nienazwany jest naszym wspólnym dobrem, które niemal spadło nam z nieba. Nawet przekształcenie gorzowskiego szpitala z publicznego w spółkę prawa handlowego jest wyczynem tyleż pionierskim, co już sukcesem na miarę kraju i nowej epoki.

Właściwie niewiele, tyle co nic było o problemach, kłopotach, turbulencjach i perturbacjach. O stanie lubuskich rzeczy, których na co dzień doświadczamy. Bez wina, mleka i latania z Babimostu, o co nieśmiało upomnieli się młodzi aktywiści z Zachodniego Ośrodka Polityki regionalnej rozwijając na początku sesji prowokacyjny transparent z napisem „7 grzechów marszałek”. Ale kto by ich tam czytał, słuchał albo z nimi rozmawiał. Młodzi są, zdążą się jeszcze nauczyć polityki. Wtedy zrozumieją, że kiedy władza pracuje, to mówi o sukcesach. Do porażek i błędów się nie przyznaje, jedynie je przeżywa. Albo i nie, jak przyjdą wybory. Przynajmniej pod tym względem dużo się jednak zmieniło.

L.Z.

P.S. O nowej limuzynie pani marszałek słowem nie wspomniała. Zapomniała czy co?